lumberjack napisał(a): Poza tym powinna istnieć pokusa - bez niej wierność nie byłaby wartością; czymś godnym szacunku i poważania. Gdyby wierność nie wymagała żadnego wysiłku, to nie byłaby doceniana. Inaczej mówiąc - powinny podobać ci się inne kobiety, a to czy zaczniesz do nich podbijać będzie testem twojego charakteru.Tu mam problem. Bo ze siedem czy osiem lat byłem w stałym związku i pokus zasadniczo nie odczuwałem i wierność żadnym wysiłkiem nie była. No ale może mam taki typ psychiki nastawiony na minimalizację wydatków energetycznych

lumberjack napisał(a): A tu się okazuje, że jednak chodzi tylko o to aby se poruchać.Akurat Lampart&Co to nie incele tylko zwykłe dupcyki. Mimo wszystko sporo niższy lewel zjebania.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

