zefciu napisał(a): Trochę nie rozumiem Twojej postawy. Ostatnia inwazja gówna na forum albo Ci się nie podoba, albo podoba. Jeśli Ci się nie podoba, to środki są tylko dwa – ignorowanie i zgłaszanie. Kręcenie z Lamparta beki, krytykowanie go, okazywanie oburzenia etc. jest przeciwskuteczne, bo on ma mentalność 3-latka, który się właśnie nauczył, że jak powie „dupa”, to dorośli na niego zwracają uwagę. I tak, wiem, że ja też popełniłem ten błąd, że z nim próbowałem dyskutować. Wynikało to z faktu przyjęcia przeze mnie kretyńskiego założenia, że rozmawiam z osobą dorosłą.
Wiem, jestem strasznie nieodpowiedzialny, popiół na mój łeb. Z drugiej strony jestem w tej komfortowej sytuacji, że nie musi mi zależeć na poziomie forum jako takiego. Zależy mi na poziomie niektórych użytkowników, ale forum? Po całej koprofagicznej analizie chrześcijaństwa autorstwa gąski? Po zaznaczaniu poziomu dopuszczalnego wulgaryzmu przez lumbera? No wodzu, co wódz.
Traktuję to forum jako odskocznię intelektualno-rozrywkową. A że przy wolności słowa takie tematy są nieuniknione, to już pisałem. Należałoby je skanalizować, tak jak w cywilizowanych miastach odchody puszcza się kanałem a nie pozwala spływać otwartymi rynsztokami. Ale jak szambo się rozlało, to nie będę mylił forum z perfumerią.
ZaKotem napisał(a): To właśnie jest dla mnie niezrozumiałe. Dlaczego robienie dobrze obcym ludziom za pomocą własnych rąk, nóg i głowy, czyli każda praca zarobkowa, nie jest uprzedmiotowieniem, a używanie do pracy genitaliów jest? Zapewne pojęcie intymności jest tu kluczowe, ale problem polega na tym, że intymność nie jest czymś obiektywnym. To my, naród, ustalamy w swej kolektywnej mądrości, co jest, a co nie jest intymne. Są kultury, w których defekacja odbywa się publicznie, a je się ukradkiem w ciemnej chacie, bo to obciach przy ludziach jeść. W naszej kulturze, jak w większości, seks to czynność intymna i jej upublicznianie jest nieprzyzwoite - ale przecież prostytutki nie robią tego publicznie. Nie przekraczają więc granic intymności innych ludzi. A dla nich samych to nie jest czynność intymna, tylko praca fizyczna.
Taki relatywizm kulturowy to może był modny w czasach Malinowskiego, ale nie dziś. Są kultury, w których zjadanie swoich wrogów lub przodków jest pewnym urozmaiceniem menu, czasem z aspektem rytualnych. Są kultury, w których seks z 6 lub 9 latkami nie jest niczym zdrożnym. Są kultury w których słabe dzieci lub staruszków wystawia się na pustkowie, coby się hieny najadły. Założyłbym się, że na każde tabu istnieje co najmniej jedna kultura w historii, gdzie takie coś było normalne.
W naszej kulturze jednak przypadkowo intymność jest sferą tabu, jest też pewnym ukoronowaniem związku miłosnego dwojga ludzi, czymś cennym. To jest jeden z powodów, dlaczego łamanie tego tabu jest tak dochodowe. Gdybyśmy żyli w kulturze, w której dawanie przyjemności seksualnej jest taką samą czynnością, jak strzyżenie włosów czy czyszczenie butów, to zarobki nierządnic byłyby też na poziomie napiwków kelnerskich.
Cytat:Ok, w przypadku koprofilnych zabaw z szejkami to zrozumiałe. Ale, powiedzmy, aktorzy grający jakieś ofiary też się czołgają w błocie i padają na kolana dla pieniędzy. Poza tym prostytucja koprofilno-masochistyczna to absolutny margines - większość prostytutek nie robi z klientami nic takiego, czego by nie robił przykładny mąż z przyzwoitą żoną, tudzież ksiądz z gosposią. Jedyna różnica to to, że odbywa się to beznamiętnie.
Oj chyba to nie jedyna różnica ani nawet nie ta decydująca. Faceci korzystający z usług, a pewnie i jakaś część kobiet i mężczyzn oferujących usługi, odbywa to namiętnie.
W naszej kulturze bowiem nie tylko seks jest tematem tabu, ale do pewnego stopnia też... pieniądz. Możesz dla eksperymentu sam wykonać taki test: jeżeli ktoś podaruje Ci książkę, na urodziny lub z innej okazji, wygugluj cenę, zbierz kasę i oddaj tej osobie. Z wyrazami podziękowania. A potem obserwuj reakcje.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

