kmat napisał(a): Może poszło o to, że jak zaczęły się szaleństwa rozdawnicze to wieszczono szybką katastrofę. Katastrofy póki co nie było, więc wygląda to na pierwszy rzut oka tak, że to prezes ma jakieś pojęcie o ekonomii i jest wiarygodny, a nie opozycja. Uświadomienie sobie, że to z jednej strony koniunktura, wymaga jednak pewnej zdolności do abstrakcyjnego myślenia, a że z drugiej to cięcia na funkcjach państwa też może umknąć, w końcu ilu ludzi jest na tyle ciężko chorych, żeby zapaść służby zdrowia odczuwali, czy ilu się procesuje, żeby ich dotknęło niedofinansowanie sądownictwa. Bo niedofinansowanie wojska to już w ogóle ulotna abstrakcja, to się zrobi odczuwalne, gdy ruskie czołgi staną pod Warszawą.
Ale to tłumaczy dlaczego "ciemny lud" wierzy, że kolejne ekonomiczne szaleństwa też jakiś im się udadzą. Nie tłumaczy natomiast dlaczego lud nie widzi, że poza rozdawnictwem PIS nie ma do zaproponowania absolutnie nic. Żadnego pomysłu na państwo i trapiące je problemy. Bo jak w wojsku problemy ukryć przed ludem można, to przecież mizerię wszystkiego czym państwo się zajmuje lud dostrzegać musi. Idąc chociażby do lekarza specjalisty, urzędu czy posyłając dzieciaka do szkoły. To są rzeczy z którymi styczność ma każdy, jak nie u siebie to wśród najbliższej rodziny.
No chyba, że co drugiego dorosłego człowieka w tym kraju nie obchodzi nic poza tym aby na koniec miesiąca państwo przelało kasę na konto.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

