ZaKotem napisał(a): O, i to też ma sens. Czyli chodzi o uczucie obciachu, gdy się ma randkę z kaszalotem. Przyznam, że dla mnie to czysta teoria, bo zawsze trzymałem się zasady, że nie umawiam się z dziewczynami brzydszymi od tego, co widzę w lustrze.Właśnie o to biega. Mnie kiedyś burzyło, jak np. koleżanki przed studniówką, które aktualnie nie miały partnerów, odrzucały jakichś kandydatów (6 lub 7/10) na studniówkowego partnera, bo kaszalot. Myślałem sobie, że strasznie puste, ale teraz sobie myślę, że gdybym np. będąc 6/10 miał się pokazać na studniówce z 4/10, to pewnie zareagowałbym tak samo jak te "pustaki". Odtąd już przestałem się burzyć. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
|
Filozofia, tinder i forumowe nowinki.
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
