Dwa Litry Wody napisał
Akurat ŚJ to marny przykład, ponieważ ich wyznanie choć jest dość pokrętne i może mieszać w głowach, niemniej ich życie rodzinne czy społeczne jest na dobrym poziomie. Rozumiem jednak samą idee.
Podstawowy błąd tu popełniony, zresztą powtarzany przez większość, polega na postrzeganiu zjawiska przez własne bagaż doświadczeń życiowych. Stąd jestem przekonany, że zapewnienia o braku wpływu ideologii na ciebie i wielu tu obecnych są prawdziwe. Na to warto jednak spojrzeć przez pryzmat wchodzących w życie. Oni nie mają tego doświadczenia i jak najbardziej mogą uwierzyć w zapewnienia o byciu wesołym gejem, czy przy jakiś zaburzeniach pójścia droga zmienno płciową. Łatwo jest temu ulec z kiepskimi skutkami, trudniej próbować być stałym. Jeśli są naciski LGTB są szkoły, to tylko dlatego pojawiające się w sposób naturalny w wieku nastolatków wahania można łatwo skierować w swoją stronę. Zawsze jest tak, że każdy chce przekazać drugiemu z siebie to co uważa za najlepsze.
Niestety nie oznacza to, że jest to rzeczywiście najlepsze....
Jak napisał św Paweł - wszystko mi wolno, lecz nie wszystko przynosi korzyść. Jest to ponadczasowe stwierdzenie. To co dalej, prezentuje się jak wdrukowany pogląd. Równie dobrze możesz być przekonany, że gdybyś kiedyś znał te wszystkie psychomądrości o życiu co się teraz opowiada, to byłbyś od rana do wieczora szczęśliwy przez całe życie. Taka sugestywna narracja.
O spadku poparcia dla LGTB w USA w młodszym pokoleniu wspomniałem, Wlk Brytania, powiedzmy drgnięcie.
Tu przemoc wobec LGTB? we Francji.
Cóż, Polska to spokojny i tolerancyjny kraj. Niemniej warto spojrzeć na wykres. Kiedy notujemy gwałtowny wzrost? W 2013 roku, kiedy wprowadzono tam na siłę "małżeństwa" homoseksualne.Taka przemoc jest niepotrzebna. Mamy jednak bunt społeczny, a pytaniem brzmi jakie są tego przyczyny, czy ludzie muszą wszystko aprobować? Może po prostu widzą, że nic dobrego z tego dla nich nie wynika. Nie uważałby wszystkich za głupców.
A Chiny, totalitarny sprawny system, idące do przodu twoje Indie? Zdarzył mi sie kiedyś "uczony" twierdzący, że po zaaprobowaniu wszystkiego w temacie homo jak Szwecja staniemy sie automatycznie tak samo bogaci. To wszystko o czym piszesz nastąpiło po skoku gospodarczym. Najpierw była praca, zasady społeczne. Teraz społeczeństwa europejskie jedynie usiłują utrzymać poziom, swojego rodzaju wolność rozpuszczając się jak masło. Nie mówiąc już o napływie imigrantów wprowadzających swoje prawa dalekie od tego o czym piszesz. Europa zostaje w tyle, USA walczą jeszcze o utrzymanie prymatu, lecz mamy tam do czynienia z ogromem konfliktów wewnętrznych, bardzo podzielonym społeczeństwie, co de facto osłabia państwo. Inną rzeczą są różne rodzaje wolności. Zabawnym jest np czucie się wolnym przy całkowitej zależności od banków w postaci wiecznie nie spłacanych kredytów. Ale to inny już temat. Podobnie jak Rosja opierająca się antycywilizacji. Mamy myślenie unifikacyjne - albo myślisz i postępujesz jak my, albo jesteś godzien najwyższej pogardy. To oczywiście takie bardzo wolnościowe i tolerancyjne podejscie.
Rzeczony Trump chyli też czoła przed obrońcami życia i jest antyaborcyjny. W ten sposób zbiera poparcie silnych w USA ruchów pro life. Z Talibami, czyli terrorystami też negocjuje, bo jest w tym interes. Zwykły pragmatyzm polityczny pozbawiony jakichkolwiek moralnych podstaw.
Cytat:Po pierwsze – tolerować cudzą ideologię to znaczy dopuszczać jej swobodne głoszenie i praktykowanie, a nie godzić się na odłożone w czasie przyjęcie. Jeżeli dopuszczam by np. Świadkowie Jehowy mogli swobodnie głosić i praktykować swoją religię, to nie oznacza przecież, że kiedyś do nich przystąpię. Nie inaczej jest z tym, co możemy sobie roboczo nazwać „ideologią LGBT”. Jeżeli komuś zależy na realizacji pewnych społecznych/prawnych postulatów, a ich urzeczywistnienie ni jak nie godzi w moje prawa to nie widzę najmniejszych powodów by spełnieniu takich postulatów się sprzeciwiać.
Akurat ŚJ to marny przykład, ponieważ ich wyznanie choć jest dość pokrętne i może mieszać w głowach, niemniej ich życie rodzinne czy społeczne jest na dobrym poziomie. Rozumiem jednak samą idee.
Podstawowy błąd tu popełniony, zresztą powtarzany przez większość, polega na postrzeganiu zjawiska przez własne bagaż doświadczeń życiowych. Stąd jestem przekonany, że zapewnienia o braku wpływu ideologii na ciebie i wielu tu obecnych są prawdziwe. Na to warto jednak spojrzeć przez pryzmat wchodzących w życie. Oni nie mają tego doświadczenia i jak najbardziej mogą uwierzyć w zapewnienia o byciu wesołym gejem, czy przy jakiś zaburzeniach pójścia droga zmienno płciową. Łatwo jest temu ulec z kiepskimi skutkami, trudniej próbować być stałym. Jeśli są naciski LGTB są szkoły, to tylko dlatego pojawiające się w sposób naturalny w wieku nastolatków wahania można łatwo skierować w swoją stronę. Zawsze jest tak, że każdy chce przekazać drugiemu z siebie to co uważa za najlepsze.
Niestety nie oznacza to, że jest to rzeczywiście najlepsze....
Cytat:Po drugie – nie wiem jaki jest pożytek z LGBT. Być może żaden. Wiem natomiast jaki jest pożytek z wolności. A pożytek z niej jest taki, że człowiek wolny nie musi marnować swoich sił, czasu i środków by wtłaczać się w ciasny garnitur jednej z oficjalnie zaaprobowanych społecznie ról, ale może wziąć głęboki oddech i być tym kim rzeczywiście jest nie obawiając się przy tym, że inni ludzie mu za to wybiją zęby i okna.
Jak napisał św Paweł - wszystko mi wolno, lecz nie wszystko przynosi korzyść. Jest to ponadczasowe stwierdzenie. To co dalej, prezentuje się jak wdrukowany pogląd. Równie dobrze możesz być przekonany, że gdybyś kiedyś znał te wszystkie psychomądrości o życiu co się teraz opowiada, to byłbyś od rana do wieczora szczęśliwy przez całe życie. Taka sugestywna narracja.
O spadku poparcia dla LGTB w USA w młodszym pokoleniu wspomniałem, Wlk Brytania, powiedzmy drgnięcie.
Tu przemoc wobec LGTB? we Francji.
Cóż, Polska to spokojny i tolerancyjny kraj. Niemniej warto spojrzeć na wykres. Kiedy notujemy gwałtowny wzrost? W 2013 roku, kiedy wprowadzono tam na siłę "małżeństwa" homoseksualne.Taka przemoc jest niepotrzebna. Mamy jednak bunt społeczny, a pytaniem brzmi jakie są tego przyczyny, czy ludzie muszą wszystko aprobować? Może po prostu widzą, że nic dobrego z tego dla nich nie wynika. Nie uważałby wszystkich za głupców.
Cytat:A czy indywidualna wolność jest społecznie korzystna? Historia, zwłaszcza ta najnowsza uczy, że jednak tak. Kraje, które nie szanują indywidualnej wolności swoich obywateli i nie tolerują różnorodność ich postaw i wyborów ostatecznie przegrywają cywilizacyjną rywalizację z krajami liberalnymi upadając, często spektakularnie, a w najlepszym razie wegetując w biedzie i nędzy. Dalej nie wierzysz? To spytaj Cejrowskiego. Choć Trudno go posądzać o sympatię wobec LGBT,to jakoś dziwnym trafem woli przecież mieszkać w zatrutej polityczną poprawnością Ameryce, gdzie nawet prezydent Trump chyli czoła przed LGBT, niż w wolnej od wszelkiego pedalstwa Rosji. Przypadek? Nie sądzę...
A Chiny, totalitarny sprawny system, idące do przodu twoje Indie? Zdarzył mi sie kiedyś "uczony" twierdzący, że po zaaprobowaniu wszystkiego w temacie homo jak Szwecja staniemy sie automatycznie tak samo bogaci. To wszystko o czym piszesz nastąpiło po skoku gospodarczym. Najpierw była praca, zasady społeczne. Teraz społeczeństwa europejskie jedynie usiłują utrzymać poziom, swojego rodzaju wolność rozpuszczając się jak masło. Nie mówiąc już o napływie imigrantów wprowadzających swoje prawa dalekie od tego o czym piszesz. Europa zostaje w tyle, USA walczą jeszcze o utrzymanie prymatu, lecz mamy tam do czynienia z ogromem konfliktów wewnętrznych, bardzo podzielonym społeczeństwie, co de facto osłabia państwo. Inną rzeczą są różne rodzaje wolności. Zabawnym jest np czucie się wolnym przy całkowitej zależności od banków w postaci wiecznie nie spłacanych kredytów. Ale to inny już temat. Podobnie jak Rosja opierająca się antycywilizacji. Mamy myślenie unifikacyjne - albo myślisz i postępujesz jak my, albo jesteś godzien najwyższej pogardy. To oczywiście takie bardzo wolnościowe i tolerancyjne podejscie.
Rzeczony Trump chyli też czoła przed obrońcami życia i jest antyaborcyjny. W ten sposób zbiera poparcie silnych w USA ruchów pro life. Z Talibami, czyli terrorystami też negocjuje, bo jest w tym interes. Zwykły pragmatyzm polityczny pozbawiony jakichkolwiek moralnych podstaw.

