zefciu napisał(a): napisał(a): Ani TE, ani BB przecież nie stwierdzają, że Bóg nie stworzył świata.
Kreacjonizm to bzdura, bo jest to pseudonauka. Nawet jeśli zostaną wprowadzone istotne zmiany do biologii, czy kosmologii, to nadal kreacjonizm będzie bzdurą. Bo kreacjonizm nie posługuje się rzetelną metodą naukową.
To kreacjonizm ewolucyjny, zwany też ewolucjonizmem teistycznym nie wyklucza ingerencji Boga w stworzenie świata.
Wiele osób myśli, że np. TE nie przeczy udziałowi Boga w stwarzaniu świata, ale wiesz czego obecnie uczy się nasze dzieci w szkołach i jakie będzie później ich myślenie?
Kilka przykładów:
Biologia: "Ewolucja jest z samej definicji nauką o naturze.
Zakłada, że życie powstało i rozwinęło się całkowicie bez jakiejkolwiek interwencji wyższej Istoty".
Język polski (temat: nauki społeczne):
"Ewolucjonizm zakładał także, że obszar działalności człowieka podlega tym samym prawom co przyroda. Doprowadziło to do wyeliminowania wszelkiego przypadku oraz odrzucenia interwencji bytów nadprzyrodzonych."
A już mistrzostwem świata jest podręcznik do polskiego 1 kl liceum/technikum "Zrozumieć tekst, zrozumieć człowieka". Cytat z rozdziały "Między mitem a historią":
"Biblia jest księgą w dużej mierze zawierającą opis wydarzeń mitycznych, które nigdy nie miały miejsca w rzeczywistości. Należą do nich m.in. stworzenie świata przez Boga, pobyt pierwszych rodziców w raju, potop i ocalenie Noego, ucieczka Żydów z niewoli egipskiej. Mityczną postacią jest np. król Salomon, nigdy też nie istniało królestwo Dawida. Wiemy to dziś z całą pewnością dzięki badaniom fizycznym, a także archeologicznym i historycznym".
To już nie jest przekazywanie wiedzy, to już jest czysta propaganda.
Zwłaszcza, że dalej po historii Abrahama i Izaaka jest zadanie domowe: "Czy zgadzasz się ze słowami duńskiego filozofa Sorena Kierkegaarda, że wiara właśnie tam się zaczyna, gdzie myślenie się kończy?"
Bardzo sugestywne, prawda?
A swoją drogą, ciekawe czy ktoś powiedział Żydom, że początki ich historii, królestwo Dawida, Salomon to bajki. Jeśli nie było Salomona, to kto zbudował pierwszą świątynię jerozolimską? A może to też legenda? Jeśli Jezus jest potomkiem Dawida, to jaki może być kolejny wniosek...
A odnośnie nienaukowości kreacjonizmu...
Myślenie ludzi nie zmienia się z dnia na dzień. Np. w XIX wieku masa ludzi wierzyła w stworzenie świata przez Boga. Nawet Darwin zaskakująco często odwoływał się w swoich rozważaniach do Boga i nikogo to nie szokowało.
Jednak przedefiniowanie pojęcia nauki, poprzez np. wprowadzenie zasady naturalizmu metodologicznego, zupełnie zmieniło podejście.
Jeśli obecnie za naukowe uznaje się tylko coś, co da się wytłumaczyć w oparciu o zjawiska naturalne, to automatycznie czyni wszelkie formy kreacjonizmu nienaukowymi (czytaj: wyśmiewanymi). Dzieje się tak tylko dlatego, że założenie udziału siły nadprzyrodzonej, nie spełnia ciasnej definicji stworzonej przez świat naukowy. Ale czy to oznacza, że kreacjonizm to bzdura, czy może znaczy tylko tyle, że ta definicja zbyt zawęża rzeczywistość i na jej podstawie nie da się zweryfikować zjawisk nadprzyrodzonych?
Dzisiejsza nauka z samej zasady nie zajmuje się tematem Boga, bo to wykracza poza metody badawcze, którymi ona dysponuje.
Nauka nie jest w stanie ani udowodnić istnienia Boga i jego udziału w stworzeniu, ani nie jest w stanie temu zaprzeczyć.

