Podsumowując, prostytucja jest zjawiskiem potępianym społecznie, ponieważ:
a) kobiety z racji swojej biologicznej roli są bardziej narażone na ryzyko związane z ciążą i porodem, stad nie powinny lekkomyślnie dawać
b) kobiety z racji swojej ewolucyjnej roli powinny szczególnie roztropnie podchodzić do tego, komu dają (zapewnienie potomstwu dobrych genów)
c) życie/zdrowie kobiety jest ważniejsze z tego względu, że żeby zapewnić gatunkowi przetrwanie, wystarczy relatywnie mała liczba samców, ale kobiet musi być więcej (mniejsza wydolność rozrodcza), w związku z tym szczególnie kobiety powinny unikać ryzyka
Moralny oburz związany z dupczeniem się kobiet za forsę ma swoje biologiczne uzasadnienie. Pytanie, na ile jest uzasadnione praktycznie?
a) rozwiązuje antykoncepcja - praktycznie nie ma problemu
b) kobiety prostytuujące się mogą mieć kompletnie stępiony instynkt doboru naturalnego, więc jeśli decydują się w końcu na potomstwo, nawet dobrowolnie, to wzrasta ryzyko spłodzenia potomka o kiepskiej jakości genetycznej - problem jest
c) ryzyko niechcianej ciąży i porodu mocno ograniczone dzięki antykoncepcji, ale wciąż pozostaje problem chorób wenerycznych, gwałtów, przemocy ze strony klientów
Ww. problemy nie mają większego znaczenia w kontekście całej populacji, ale pod warunkiem, że prostytucja nigdy nie stanie się "normalną pracą". Jednak wszystko wskazuje na to, że trend idzie w tym kierunku, żeby prostytucję sprowadzić do "sex workingu" uprawianego nie z przymusu (niewola, handel ludźmi, przymus losowy, zaburzenia psychiczne), ale dobrowolnie - interesownie i/lub z pasji. Jeśli prostytucja stanie się normą, to z pewnością może się to negatywnie odbić na naszym gatunku.
a) kobiety z racji swojej biologicznej roli są bardziej narażone na ryzyko związane z ciążą i porodem, stad nie powinny lekkomyślnie dawać
b) kobiety z racji swojej ewolucyjnej roli powinny szczególnie roztropnie podchodzić do tego, komu dają (zapewnienie potomstwu dobrych genów)
c) życie/zdrowie kobiety jest ważniejsze z tego względu, że żeby zapewnić gatunkowi przetrwanie, wystarczy relatywnie mała liczba samców, ale kobiet musi być więcej (mniejsza wydolność rozrodcza), w związku z tym szczególnie kobiety powinny unikać ryzyka
Moralny oburz związany z dupczeniem się kobiet za forsę ma swoje biologiczne uzasadnienie. Pytanie, na ile jest uzasadnione praktycznie?
a) rozwiązuje antykoncepcja - praktycznie nie ma problemu
b) kobiety prostytuujące się mogą mieć kompletnie stępiony instynkt doboru naturalnego, więc jeśli decydują się w końcu na potomstwo, nawet dobrowolnie, to wzrasta ryzyko spłodzenia potomka o kiepskiej jakości genetycznej - problem jest
c) ryzyko niechcianej ciąży i porodu mocno ograniczone dzięki antykoncepcji, ale wciąż pozostaje problem chorób wenerycznych, gwałtów, przemocy ze strony klientów
Ww. problemy nie mają większego znaczenia w kontekście całej populacji, ale pod warunkiem, że prostytucja nigdy nie stanie się "normalną pracą". Jednak wszystko wskazuje na to, że trend idzie w tym kierunku, żeby prostytucję sprowadzić do "sex workingu" uprawianego nie z przymusu (niewola, handel ludźmi, przymus losowy, zaburzenia psychiczne), ale dobrowolnie - interesownie i/lub z pasji. Jeśli prostytucja stanie się normą, to z pewnością może się to negatywnie odbić na naszym gatunku.
