bert04 napisał(a):Antyreligijny przesadyzmZgadza się i na dodatek mało sprawiedliwy, bo zestawiający postawę w pewien sposób idealistyczną z przaśną rzeczywistością świata tego w całym jej szkaradzieństwie.
bert04 napisał(a):KAŻDA szanująca się religia była zakorzeniona w historii, pogaństwa nie były tu jakoś wyjątkowe.Hm.
Zdaje mi się jednak, że pogaństwa generalnie operowały i operują pewnym nimbem boskości, uduchowienia, jakie w katolicyzmie płynie tylko z nurtem tzw. pobożności ludowej. Dlatego to zakorzenienie w historii owszem, jest - ale w historii MITYCZNEJ. Że zawsze z tyłu głowy mamy pojęcie jakiegoś Wieku Złotego, czy Wysokiej Równiny Niebios, z której zstąpili przodkowie Cesarzy. Natomiast historia Zbawienia, przynajmniej jak ją katolicy opowiadają, jest do bólu... namacalna? No przychodzi Bóg do nas ZA NASZEGO ŻYCIA i zachowuje się jak świecki; operuje takimi tylko narzędziami, jakie zwykły śmiertelnik ma w ręku, a kiedy przychodzi do demonstrowania mocy, to nawet anioł w surmę nie zadmie - ba, za pierwszym razem to w ogóle kurwy latają, i to pod adresem rodzonej matki. Jakoś wątpię, żeby Kryszna sobie pozwolił.
Na marginesie, z tą boskością Cesarza, to jednak był pomysł następcy tronu, ale brytyjskiego; po prostu podrzucił parę pomysłów koledze ze studiów. Większość historycznych Cesarzy pełniła funkcje poniekąd arcykapłańskie, odprawiając różne rytuały celem zapewnienia przychylności Duchów krajowi i ludziom, i na tym się kończyło.
