@bert
Ale to chyba jest kwestia nazewnictwa. W każdym razie potrzebujemy jakiejś niekontrowersyjnej terminologii różnicującej prywatne od publicznego. Moralność chyba jednak nie pasuje, w końcu (nie)moralne prowadzenie się, czy podobne zwroty opisują jednak dość indywidualne przypadki.
Ale to chyba jest kwestia nazewnictwa. W każdym razie potrzebujemy jakiejś niekontrowersyjnej terminologii różnicującej prywatne od publicznego. Moralność chyba jednak nie pasuje, w końcu (nie)moralne prowadzenie się, czy podobne zwroty opisują jednak dość indywidualne przypadki.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

