E.T. napisał(a): W takim przypadku znowu: obwinia samą prostytucję ten, kto nie zagląda głębiej.Bym uważał. Bo tu i jakieś sprzężenia zwrotne mogą wchodzić w grę.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

