Najbardziej wykształceni są ludzie po dobrych uniwersytetach technicznych; są to najinteligentniejsi i per saldo najsprytniejsi członkowie danego narodu. Akademicy (w sensie anglosaskiego academia) mają tylko zgrabną nawijkę, dobrą do wodzenia prostaczków po polach, również, ale niekoniecznie, po polach bitew. Tacy ludzie mogli utrzymywać w ruchu kulturę pańszczyźnianą, ale naukowo-technicznej cywilizacji już nie dadzą rady. Dlatego Twój argument, pelikanie, zostaje oddalony jako niemiarodajny dla naszej epoki.
Nigdy dość przypominania zresztą, że teorię komputerów opracował pedał. Najwyraźniej Bóg lubi obdarzać talentem ludzi postrzeganych przez pelikanów jako kanalie.
Nigdy dość przypominania zresztą, że teorię komputerów opracował pedał. Najwyraźniej Bóg lubi obdarzać talentem ludzi postrzeganych przez pelikanów jako kanalie.
