Mogę ci dać 100 minusów jeśli sobie życzysz.
Moim zdaniem moje analizy pokazują bezsens religii katolickiej.
Nie wiem czy są błyskotliwe, są normalnym spostrzeżeniem. Dziwi mnie, że jak chodziłam na religię jako dziecko 1970-1982, to żadni dorośli w Polsce nie pisali tego co ja teraz piszę a przecież powinni mieć podobny rozum jak ja teraz.
To, że jako dziecko nie dostrzegałam bredni jest normalne bo w moim otoczeniu nie było ani dorosłych którzy zwracali by mi uwagę, na szczegóły pokazujące, że religia to brednie ani innych dzieci które by gadały o swoich wątpliwości ach odnośnie religii.
Dziecko dopiero się uczy. Dorosły powinien pewne rzeczy widzieć i wiedzieć.
Człowiek dorosły ma już "swój rozum" i jeżeli nie jest debilem ma jakąś swoją wiedzę bo zapoznał się z różnymi rzeczami.
W PRL słyszałam od niewierzących tylko tyle:
np. niewierząca koleżanka z niewierzącymi rodzicami - wiek nas obu około 12 lat:
koleżanka:
"Czy wierzysz w Boga dlatego, że boisz się śmierci?
np. inne osoby niewierzące: " Boga nie można obalić bo wierzący twierdzą, że Bóg jest niewidzialny".
To był z grubsza cały repertuar pytań i argumentów.
A przecież religijna bajka to "bzdura na bzdurze".
To jest forum ateistyczne, argumenty że religia to brednie nie powinny adminów boleć.
Jeśli wśród adminów jest ktoś wierzący np. Zefciu to powinien odstawić na bok, to że go od czyichś wypowiedzi "boli pupa".
Jeśli Zefcia boli pupa to powinien zrezygnować z zaszczytu bycia adminem na forum ateistycznym.
Nie każdy się nadaje do każdego zawodu ze względu na predyspozycje ( brak predyspozycji to szkolenie lub nauka nic nie da), wykształcenie, kwalifikacje a także osobiste-emocje. Także do różnych funkcji, np. funkcji admina na forum ateistycznym.
Mi się nie wydaje, lumberjack że jesteś tępakiem. Przyczyny, że mnie wykluczasz moim zdaniem są inne.
Może ta Rzeczywistość jest sztuczna a ty jesteś robotem. Rzeczywistość może się bronić przed tym żeby się nie rozleciała pod wpływem moich argumentów.
Łatwiej mi w to uwierzyć niż uwierzyć, że jesteś lumberjack pantoflarzem u kleryków.
Ta sztuczna Rzeczywistość w którą mnie wessało nie jest chyba głupszą hipotezą od tego, że " Świat został stworzony wczoraj razem z oszukaną historią".
Moim zdaniem moje analizy pokazują bezsens religii katolickiej.
Nie wiem czy są błyskotliwe, są normalnym spostrzeżeniem. Dziwi mnie, że jak chodziłam na religię jako dziecko 1970-1982, to żadni dorośli w Polsce nie pisali tego co ja teraz piszę a przecież powinni mieć podobny rozum jak ja teraz.
To, że jako dziecko nie dostrzegałam bredni jest normalne bo w moim otoczeniu nie było ani dorosłych którzy zwracali by mi uwagę, na szczegóły pokazujące, że religia to brednie ani innych dzieci które by gadały o swoich wątpliwości ach odnośnie religii.
Dziecko dopiero się uczy. Dorosły powinien pewne rzeczy widzieć i wiedzieć.
Człowiek dorosły ma już "swój rozum" i jeżeli nie jest debilem ma jakąś swoją wiedzę bo zapoznał się z różnymi rzeczami.
W PRL słyszałam od niewierzących tylko tyle:
np. niewierząca koleżanka z niewierzącymi rodzicami - wiek nas obu około 12 lat:
koleżanka:
"Czy wierzysz w Boga dlatego, że boisz się śmierci?
np. inne osoby niewierzące: " Boga nie można obalić bo wierzący twierdzą, że Bóg jest niewidzialny".
To był z grubsza cały repertuar pytań i argumentów.
A przecież religijna bajka to "bzdura na bzdurze".
To jest forum ateistyczne, argumenty że religia to brednie nie powinny adminów boleć.
Jeśli wśród adminów jest ktoś wierzący np. Zefciu to powinien odstawić na bok, to że go od czyichś wypowiedzi "boli pupa".
Jeśli Zefcia boli pupa to powinien zrezygnować z zaszczytu bycia adminem na forum ateistycznym.
Nie każdy się nadaje do każdego zawodu ze względu na predyspozycje ( brak predyspozycji to szkolenie lub nauka nic nie da), wykształcenie, kwalifikacje a także osobiste-emocje. Także do różnych funkcji, np. funkcji admina na forum ateistycznym.
Mi się nie wydaje, lumberjack że jesteś tępakiem. Przyczyny, że mnie wykluczasz moim zdaniem są inne.
Może ta Rzeczywistość jest sztuczna a ty jesteś robotem. Rzeczywistość może się bronić przed tym żeby się nie rozleciała pod wpływem moich argumentów.
Łatwiej mi w to uwierzyć niż uwierzyć, że jesteś lumberjack pantoflarzem u kleryków.
Ta sztuczna Rzeczywistość w którą mnie wessało nie jest chyba głupszą hipotezą od tego, że " Świat został stworzony wczoraj razem z oszukaną historią".

