Socjopapa napisał(a): Nie do wiary... Lewica ma trochę niegłupich postulatów.
Też szok przeżyłem. Nawet w temacie podatków zeszli z bzdurnego pomysłu 75% podatki i podobno chcą stawki 10% dla najsłabiej zarabiających. Nie sądziłem, że doczekam czasów w których Lewica będzie atrakcyjniejsze nawet od absolutnie nijakiego PSL.
ZaKotem napisał(a):Socjopapa napisał(a): Nie do wiary... Lewica ma trochę niegłupich postulatów.
Mnie natomiast podoba się postulat KO
"Podręczniki powinny być zastąpione nowoczesnymi materiałami edukacyjnymi, a korepetycje i zadania domowe - pracą grupową w szkole".
Tylko że jest to sformułowane dość mogliście - "powinny być", no fajnie, ale to ma być prawo, czy sugestia? Czekam na kogoś, kto na serio zabroni zadań domowych. To jedyny sposób na to, aby sprawdzaciele przekwalifikowali się na nauczycieli, a szkoły przestały być miejscem sprawdzania tego, czego dziecko nauczyli jego rodzice (albo wręcz sami zrobili).
Czarno to widzę. Budowa konektomu zależy ściśle od tego jakimi narzędziami i jakimi sposobami operuje dziecko w trakcie nauki. Jak pokazuje historia na przykładzie Greków i Żydów, najskuteczniejszą formą nauki jest prowadzenie zaciekłych dyskusji. Tutaj mamy stabletowanie tablic i kajetów. Trochę bez sensu jeżeli brać pod uwagę szybkość zmian technologicznych. Taki tablet czy komp to na rok maks dwa lata intensywnej eksploatacji. A znając życie to dzieciaki będą na nich śmigać lepiej niż kadra. Miałem styczność z genialnym pomysłem by uczyć programowania ludzi, którym to kompletnie nie po drodze było. Skończyło się fiaskiem kompletnym. Jestem mocno sceptyczny. Dobra edukacja powinna dać kognitywne narzędzia i umiejętności a nie narzędzia "fizyczne". Człowiek po szkole powinien umysłem prawa i zasady ogarniać, tak aby samodzielnie móc się czegoś nauczyć. Inne podejście to strata hajsu i czasu.
Sebastian Flak

