ZaKotem napisał(a):gąska9999 napisał(a): Ta religijna bajka o "Panu Jezusie" wydaje mi się niekompletna i mocno naciągana.
Bobas Jezus 2 lata, 3 lata, 5 lat chyba biegał z dziećmi w swoim wieku w luźnych majtkach po krzakach i lepił "babki" foremkami i łopatką w piaskownicy?
To nie otworzyl chełpliwego dziecinnego pyszczka, że on jest Bogiem i wszystko wie i wszystko umie i umie cuda?
Według uznanych Ewangelii pierwszym cudem Jezusa było wytworzenie napoju alkoholowego na imprezie, a dokonał go tylko dlatego, że go matka w to wrobiła. Najwyraźniej wcześniej nic cudownego nie zrobił.
Natomiast w apokryficznej ewangelii Tomasza jest parę ciekawych legend o cudach czynionych przez Jezusa jako dziecko. Jest on tam przedstawiony jako chuligan i morderca, który używa magicznych mocy do zabijania innych dzieci. Takie opowieści oczywiście nie są żadnym źródłem wiedzy o rzeczywistym Jezusie, ale rzucają ciekawe światło na psychikę jego wyznawców, którzy takie bajki wymyślali. Ci rozkosznie niewinnie łagodni pierwsi chrześcijanie.
https://polskatimes.pl/dziecinstwo-jezus...486964/amp
ZaKotem to bardzo istotna informacja co jest napisane w jakiejś pominiętej tzw. ewangeli jakiegoś Tomasza. To istotna informacja jeśli pochodzi z jakichś czasów zbliżonych do Jezusa np. 100 lat po jego śmierci, że mały bobas Jezus był chuliganem i mordercą.
Jako osoba, która kiedyś wychowała się w fundamentach religii katolickiej chętnie zapoznałabym się z odrzuconymi ewangeliamii zebranymi i przetworzonymi do jakiejś beletrystycznej powieści "Pudelkowe plotki o Jezusie i jego czasach", gdyby ktoś taką powieść napisał.
Nawet jeśli te informacje z niektórych odrzuconych tzw. ewangeli o Jezusie i jego czasach byłyby nieprawdziwe to dobrze byłoby wiedzieć o co rzucali się jemu współcześni i co mu przypisywali bo go nie lubili lub jakie w ogóle wtedy były plotki.
Skoro już chodziłam kiedyś na religię i do kościoła katolickiego to chciałabym się chociaż przyjrzeć z czego klerycy, inkwizycja średniowieczna, dawni i obecni papieże ugotowali mi ten obiad bo nie wydaje mi się ta sprawa tak zawiła jak badanie kwarków w fizyce jądrowej, żebym musiała polegać na specjalistach noszących męskie slipki i białą sutannę i mieszkających w Watykanie.

