Peter napisał(a):Po tym, iż RKO to podstawowa i bardzo popularna procedura stosowana przez ratowników medycznych w naszych czasach. Wielu ludzi dzięki niej „odzyskuje” życie i nikogo to nie dziwi, choć wszyscy co to widzieli na własne oczy nazywają cudem.Teista napisał(a):Księga Królewska 1 należy do tzw. ksiąg historycznych i tam mamy przykład zmartwychwstania za sprawą ingerencji Eliasza. Zdarzenie bardzo prawdopodobne i pierwsze takie opisane.po czym kolega wnosi wysokie prawdopodobieństwo opisanego zdarzenia?
Przypadek Eliasza nie do końca został właściwie zrozumiany przez starożytnych myślicieli. Wywiedli z tego zdarzenia możliwość zmartwychwstania, co stoi w sprzeczności z religią mojżeszową. Chrześcijanie skwapliwie skorzystali z takiej opcji i włączyli ten epizod do życiorysu Jezusa, podobnie jak wcześniej Egipcjanie – do życiorysu Osirisa, a Kananejczycy – Baala. Widać, w świecie starożytnym nie brakowało tych co znali i stosowali RKO i tych co wywodzili z obserwacji prostego zabiegu możliwość zmartwychwstania.
Cytat:Czy zasadne jest wrażenie że zmartwychwstanie Jezusa jest słabiej udokumentowane? I jednocześnie przyznaję że czegoś tutaj nie rozumiem, na jakie licho Jezus dostarczył takiego dowodu na swoją boskość skoro wiara żadnych dowodów nie potrzebuje?Opis interwencji Eliasza jest skąpy, jednak możemy to przetrenować i sprawdzić, że działa – mamy dowód - zdarzenie miało miejsce. Co z Jezusem? Nie on dostarczał dowodów, a ewangeliści i setki innych wskrzeszeń z martwych w I i II wieku n.e. i te dowody były w tamtym czasie potrzebne ludziom (neofitom) z czego korzystali organizatorzy nowej religii. Tak więc - wiara nie potrzebuje dowodów, natomiast religia tak.

