Składki za powódź są symboliczne tam gdzie powodzi nie ma. Ubezpieczenie domu czy upraw na terenie zalewowym takie tanie już nie jest. I jak dalej są kretyni, którzy na takich terenach się budują (bo ziemia tania a pozwolenie jakoś da się załatwić) to jednak spora część ludzi,mieszka tam bo po prostu tam mieszka.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

