ZaKotem napisał
Ów drobiazg trwał od 1918 do ok 25-6 roku, czyli 7 do 8 lat. Najlepiej zakleić ową część internetu plastrem, aby lud oświecone był przekonany, że wyszło to z głębokiej myśli liberalnej. Oczywiście zachodniej niemieckiej, amerykańskiej brzmi świetnie. Takie szczytowego osiągnięcia ludzkości, dla wyzwolenia człeka z okowów. Frustrujące musi być co zrozumiałe, że wartości tak cenione obecnie pochodzą z państwa głęboko pogardzanego, przedstawianego jako przykład głupoty, ciemnoty i zacofania. Król jest nagi.
Dla zainteresowanych parę szczegółów więcej tutaj.
To akurat trafienie ziarna na grunt maryjnego katolicyzmu w Polsce. Paradoksalnie, postępy demagogi feministek, czy aprobaty dewiacji seksualnych mają się u nas gorzej, ponieważ brakuje uciśnionych bohaterów, tudzież bohaterek z powyższych powodów. Wraz z odejściem od katolicyzmu zaczyna się aprobata kitu (dlaczego patrz mój post powyżej), ponieważ brakuje sensownego odniesienia.
Sowiecka Rosja była przykładem dla zachodnich elit, nie Polska. Nic tego faktu komunistycznej dewiacji jak przykładu godnego naśladowania i uwielbienia nie zmieni. Król jest nagi.
Cytat:A owszem, był w ZSRR taki okres. Tylko zapomniałeś wspomnieć o takim drobiazgu, że trwał on jakieś 3-4 lata, a genderowe fanaberie ukrócił jeszcze sam Lenin, nie czekając nawet na Stalina, który to zalał betonem. Pewne wolności rzeczywiście gwarantowało prawo radzieckie, ale... "prawo"? "radzieckie"?Przecież to pojęcia sprzeczne. Większość obywateli radzieckich nawet swych papierowych praw nie znało, no i słusznie, po co by się mieli frustrować.
Ów drobiazg trwał od 1918 do ok 25-6 roku, czyli 7 do 8 lat. Najlepiej zakleić ową część internetu plastrem, aby lud oświecone był przekonany, że wyszło to z głębokiej myśli liberalnej. Oczywiście zachodniej niemieckiej, amerykańskiej brzmi świetnie. Takie szczytowego osiągnięcia ludzkości, dla wyzwolenia człeka z okowów. Frustrujące musi być co zrozumiałe, że wartości tak cenione obecnie pochodzą z państwa głęboko pogardzanego, przedstawianego jako przykład głupoty, ciemnoty i zacofania. Król jest nagi.
Dla zainteresowanych parę szczegółów więcej tutaj.
Cytat: Prawdziwym, a nie papierowym pionierem gendera w Europie był nie Związek Radziecki, ale... Polska. Polska jako jeden z niewielu krajów nie karała w ogóle stosunków homoseksualnych - mimo że teoretycznie przez jakiś czas obowiązywały prawa zaborców w tym zakresie. Nie stosowano ich w praktyce już przed ich zniesieniem. Polska jako pierwsze państwo na świecie (całe państwo; niektóre stany USA wcześniej) zabroniła gwałtu na małżonce i traktowała taki gwałt jak każdy inny. Bicie żony oczywiście też polskie prawo traktowało tak, jak bicie sąsiadki. Zmiany szły także w kulturze i języku. Polskie przedwojenns feministki wymusiły rezygnację z używania formy grzecznościowej "panna", która określa kobietę według jej stanu cywilnego i zmianę na jedną tylko "panią". Polska prawica bardzo brechta się z anglo- czy frankofonicznych feministek, które do dziś walczą o zmiany dokonane w języku polskim w latach 30. Zrezygnowano oficjalnie z damskich końcowek do nazwisk "owa" czy "ówna", określających kobietę względem męża czy ojca. W czeskim i bułgarskim nadal obowiązują, to nie żadna komuna to zmieniła, tylko przedwojenne gendery. Wśród inteligencji zapanował zwyczaj nadawania dzieciom podwójnych nazwisk, ojca i matki, na znak odejścia od patriarchalnego pojęcia rodu. Ten obyczaj akurat zanikł, bardziej ze względów praktycznych.
To akurat trafienie ziarna na grunt maryjnego katolicyzmu w Polsce. Paradoksalnie, postępy demagogi feministek, czy aprobaty dewiacji seksualnych mają się u nas gorzej, ponieważ brakuje uciśnionych bohaterów, tudzież bohaterek z powyższych powodów. Wraz z odejściem od katolicyzmu zaczyna się aprobata kitu (dlaczego patrz mój post powyżej), ponieważ brakuje sensownego odniesienia.
Sowiecka Rosja była przykładem dla zachodnich elit, nie Polska. Nic tego faktu komunistycznej dewiacji jak przykładu godnego naśladowania i uwielbienia nie zmieni. Król jest nagi.

