To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
#11
towarzyski.pelikan napisał(a): Dlaczego powinien ją wspierać?

Cóż, jego partia postulowała, że za granicą należy okazywać solidarność, promować polskość i tak dalej. Było to wprawdzie na kanwie pewnych sporów politycznych w Brukseli, ale standardy sami takie wyznaczyli. Znaczy, jeżeli za granicą zakaszamy jakiegoś Nobla, to wspierać, wspierać i jeszcze raz wspierać, polskie to dobre i tak dalej.

Cytat:Można tak to zinterpretować, ale pytanie: co w tym złego? Czy jeśli uważa, że Tokarczuk tworzy chłam, jako minister kultury, powinien ten chłam chwalić i promować, czy przeciwnie - jako specjalista od kultury - powinien się od chłamu odcinać?

Są dwie możliwości.

Albo nie uważa za chłam, wtedy jego wypowiedź była szczera, jednakże świadczy o zdolnościach przyswajania nieco trudniejszych materiałów.

Albo uważa za chłam, wtedy jego wypowiedź była nieszczera, świadczy o chęci przypodobaniu się elektoratowi, który podobnie nie czyta książek do końca.

W Twojej argumentacji minister jest więc szczery i nieszczery jednocześnie, istny Schroedinger.

Cytat:Minister wyznał, że nie doczytał żadnej z jej powieści zapytany przez dziennikarkę o to, co sądzi o jej twórczości. Nie oświadczył tego na ścianie fejsbuka. Miał skłamać i powiedzieć Olejnik, że pożera książki Tokarczuk jak Reksio szynkę? Uczciwie powiedział, że jej nie zna, choć próbował się zapoznać.

No nie wiem, jak zaczynał czytać, to trochę zna, a jak nie dokończył, to może też z innych powodów, niż braku czasu. Politycy żyją głównie z tego, że potrafią się posługiwać językiem. "Politycznym", jak się przyjęło mówić, albo "dyplomatycznym" nawet. Więc mógł to sformułować tak, żeby nie dawać ani ujmę sobie, ani urzędowi, ani nie kłamać, ani nie przesadzać. Jeżeli nie mógł, to może nie jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.

Cytat:Nie powiedział tego ni z gruszki ni z pietruszki. Może najpierw zapoznaj się z sytuacją, zanim się wypowiesz na jakiś temat.

No właśnie, sytuacja i kontekst. Jeżeli pytanie było z zaskoczenia, można było walnąć jakimś ogólnikiem o "cieszymy się, że polska kultura" i tak dalej. Jeżeli chciał głębiej poprosić o późniejszą rozmowę. Nikt go nie zmuszał z pistoletem do relacjonowania, jak się zakończyły Księgi Jakubowe i ile ich było Oczko

Cytat:A co w tym złego, że się nie przeczytało książki do końca? Minister kultury powinien mądrze wykorzystywać swój czas. Nie płacimy mu za czytanie kiepskich czytadeł, oczywiście zakładając, że za takie uważa powieści Tokarczuk.

Akurat zawodem ministra kultury jest chyba znajomość polskiej kultury. W Twoim linku był przykład wiceministra, też kultury, który nie miał czasu oglądać Idy.

Dodajmy, że akurat ten minister zasłynął też z tego, że na podstawie "nieoglądania" podejmuje polityczne decyzje. "Klątwy" nie oglądał, no bo nie musiał, ale dotacje cofał. Ale o tym akurat głośno było. Natomiast nie zapominajmy, że swoje urzędowanie na stołku ministra zaczynał od tej małej afery:

Przedtem:

https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/prof-gli...96089.html

Potem:

https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/15...sly-skutek

Tak więc, owszem, nieznajomość jest ujmą, tym większą, im bardziej należy do jego "pracy".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez bert04 - 10.10.2019, 13:48

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości