To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
#25
towarzyski.pelikan napisał(a): Proszę o uzasadnienie, że "kultura narodowa" odnosi się do obywatelstwa a nie narodu.

Konstytucja:

a) "My, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej" (preambuła)

b) "Art. 4.
1) Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2) Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio"

c) "art. 35
1) Rzeczpospolita Polska zapewnia obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych i etnicznych (...)"

Czyli: przedstawiciele Narodu są przedstawicielami wszystkich obywateli Rzeczypospolitej. Minister jest jednym z tych przedstawicieli. Natomiast Naród / obywatele składa się z różnych mniejszości narodowych i etnicznych.

Jak chcecie więcej, to możecie poczytać ustępy konstytucji o Ministrze Obrony Narodowej, Narodowym Banku Polskim czy innych instytucjach zawierających słowo "Narodowy". A także przeczytać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z roku 2008:

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/downlo...1080TK.pdf

Cytat:To nie miało być śmieszne. Masz odwagę, żeby wyzywać internautę od nazistów,

Serio? Kogo z internautów nazwałem "nazistami"? Może pokażcie mi palcem taką osobę, lub osoby, bo nie widzę.

Jedynym moim "grzechem", do którego się przyznaję, jest imputowanie, że pewien user jest w istocie kolektywem pisarskim. Dlatego zwracam się świadomie w liczbie mnogiej.

Cytat:ale nie masz odwagi, żeby pozwać internautę do sądu.

O ile dobrze pamiętam, propagowanie nazizmu jest ścigane z urzędu. Mógłbym co najwyżej donieść na takie osoby, ale to coś innego. No i musiałbym być przekonany, że istotnie jest lub są nazistami, w końcu niesłuszny donos może być też karalny.

Cytat:Ale Ty mnie nie pozwiesz, bo zwyczajnie nie wierzysz, że głoszone przeze mnie poglądy są nazistowskie. Z tego samego powodu nazywasz je "naziolskimi" a nie nazistowskimi. A dla mnie sprowadzanie nazizmu do nacjonalizmu, z którym istotnie się identyfikuję, to właśnie nic innego jak trywializacja nazizmu, za którą będę Cię konsekwentnie, duży dzieciaku, minusował.

A róbcie to, co was uszczęśliwia. Ja jestem na tym forum głównie z powodów rozrywkowych, jeżeli dla was takie minusowanie przynosi frajdę, to pażałsta.

Cytat:Czyli jako wyznawanie jedynych słusznych poglądów. Nie jesteś w tym ani trochę oryginalny, ale mój Boże, co w tym klasycznego? To postmodernizm.

<EDIT: auto-ciach>

Dyplomacja to sztuka. Niezależna od poglądów. Z obecnych polityków światowych Putin - z którym się prawie zawsze nie zgadzam - tę sztukę opanował perfekcyjnie. A Trump, cóż, his great and unmached wisdom, jaki jest, każdy widzi.

Cytat:Rozumiem Waszą traumę, ale musicie sobie z tym sami poradzić. Pamiętajcie, że trauma zniekształca odbiór rzeczywistości.

Ot i przepowiednia sama się spełniła, kolektyw internetowy piszący pod ksywą "towarzyski.pelikan" przyporządkował mnie do Niemców.

Cytat:Innymi słowy - jesteś kosmopolitą i wszystko Ci jedno. Nigdy nie zrozumiesz, co znaczy być Polakiem czy Niemcem, więc nie wiem, czy jest sens z Tobą kontynuować tę rozmowę. To jak gadać ze ślepym o zachodach słonca.

Nikt wam nie każe dyskutować, możecie mnie tylko minusować, jak to większą satysfakcję przynosi.

Cytat:Nie mam wątpliwości, że Olga Tokarczuk jest obywatelką Polski, nie o tym jest ten wątek.

Wątek nie jest też o tym, czy minister Gliński jest reprezentantem narodowości polskiej, a nie Narodu Polskiego. A jednak z waszej inicjatywy o tym dyskutujemy.

Cytat:Lewaki bardzo do serca sobie wzięli zasadę "nie grzesz myślą".

Widzicie, parę dekad temu to lewaki były buntownikami, czasem jako hipisi, czasem jako punki. Czasy się zmieniły i dziś to pokolenie prawaków uznało bunt za formę i cel. Ale ani konformizm ani bunt nie są wartościami samymi w sobie. Chodzenie z otwartym rozporkiem nie jest powodem do dumy, przyznawanie się do rasizmu czy jakiejś innej formy szowinizmu, także.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez bert04 - 10.10.2019, 17:18

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości