To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
#29
bert04 napisał(a): Konstytucja:

a) "My, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej" (preambuła)

b) "Art. 4.
1) Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2) Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio"

c) "art. 35
1) Rzeczpospolita Polska zapewnia obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych i etnicznych (...)"

Czyli: przedstawiciele Narodu są przedstawicielami wszystkich obywateli Rzeczypospolitej. Minister jest jednym z tych przedstawicieli. Natomiast Naród / obywatele składa się z różnych mniejszości narodowych i etnicznych.

Jak chcecie więcej, to możecie poczytać ustępy konstytucji o Ministrze Obrony Narodowej, Narodowym Banku Polskim czy innych instytucjach zawierających słowo "Narodowy". A także przeczytać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z roku 2008:

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/downlo...1080TK.pdf
I gdzie tam jest mowa o "kulturze narodowej"?

Cytat:Serio? Kogo z internautów nazwałem "nazistami"? Może pokażcie mi palcem taką osobę, lub osoby, bo nie widzę.

Jedynym moim "grzechem", do którego się przyznaję, jest imputowanie, że pewien user jest w istocie kolektywem pisarskim. Dlatego zwracam się świadomie w liczbie mnogiej.
Pardon, rzeczywiście nie nazwałeś mnie nazistą, tylko zarzuciłeś nazistowskie poglądy, ale to bez znaczenia z prawnego punktu widzenia. Nie nazizm jest karalny tylko propagowanie nazizmu, które Twoim zdaniem uprawiam. Najwyraźniej mimo deklarowanej traumy nazizmu się nie obawiasz, skoro podchodzisz do niego tylko rozrywkowo:
A róbcie to, co was uszczęśliwia. Ja jestem na tym forum głównie z powodów rozrywkowych

Cytat:Nie dyskutujcie sami ze sobą, bo źle wam to wychodzi. Nie chcę wierzyć, że osądzacie po sobie, że dobre jest tylko to, co się zgadza z waszymi poglądami, ale nie musicie tego projektować na innych.


Przecież sam przed chwilą pisałeś, że minister Gliński nie zachował się dyplomatycznie, bo nie zapiał z zachwytu nad nominowaną do Nobla pisarką.

Cytat:Ot i przepowiednia sama się spełniła, kolektyw internetowy piszący pod ksywą "towarzyski.pelikan" przyporządkował mnie do Niemców.


Przecież sam napisałeś,że dla Ciebie o narodowości świadczy obywatelstwo. A Ty chyba masz obywatelstwo niemieckie, czy może się mylę?

Cytat:Widzisz, parę dekad temu to lewaki były buntownikami, czasem jako hipisi, czasem jako punki. Czasy się zmieniły i dziś to pokolenie prawaków uznało bunt za formę i cel. Ale ani konformizm ani bunt nie są wartościami samymi w sobie. Chodzenie z otwartym rozporkiem nie jest powodem do dumy, przyznawanie się do rasizmu czy jakiejś innej formy szowinizmu, także.


A przyznawanie się do braku krytycznego myślenia było kiedykolwiek powodem do dumy? Jeśli tak, to gratuluję. Niech Twoje ego poczuje się mile połechtane.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez towarzyski.pelikan - 10.10.2019, 17:44

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości