Trump powinien dostać ... pokojową Nagrodę Nobla zamiast Obamy. To nie żart, ani "wrzuta".
Trumpa ocenia się głównie po kłapaniu dziobem, nie po faktach dokonanych. Z reguły mówi i piszę sie jaki jest, nie to co zrobił. Zostawmy na chwile jego kwieciste styl i zachowania.
Za jego prezydentury, nie Obamy USA nie rozpoczęły żadnej nowej wojny. Wycofują swoje oddziały z Syrii zmniejszając zakres zaangażowania USA w tym kraju. Koncerny zbrojeniowe potrzebują wojen dla swoich zysków, Trump obszedł to. Saudowie podpisali kontrakt na dostawy broni za 110 mld $. Niewykluczone też, że uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela ostudziło czasowo zapał wojenny.
Całość.
Stoi to w całkowitej sprzeczności z doktryną Brzezinskiego zawartej Wielkiej Szachownicy.
W interesie USA jest, aby na granicach Eurazji trwały wojny.
Od tego zależy panowanie USA, pax Americana. Tymczasem Trump demontuje imperium oddając inicjatywę. W to miejsce wchodzą Chiny, Rosja, Iran... Kwestia Kurdów wypłynęła dopiero ostatnio. Przedtem mieliśmy atak na rafinerie Saudów i co? Brońcie się sami, dostaliście zabawki do walki. Wcześniej bo w kwietniu zaszedł taki oto fakt.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek na spotkaniu z estońską prezydent Kersti Kaljulaid, że brak kontaktów między władzami sąsiadujących państw nie jest normalną sytuacją.
Po prostu od dawna słychać co w trawie piszczy i trzeba zacząć się dogadywać z sąsiadami. Nikt nie będzie ginął za "dalekie przedmieścia Petersburga", czyli Estonię. W tym kontekście przestroga dla Polski jest racjonalna. Istniejemy w ramach pax americana, który się kruszy. Na co możemy liczyć? Rozbijanie układu Europa (Niemcy) Rosja, tak by nie powstał świat trójbiegunowy. Rozdzielamy Europę od Rosji, stąd zabiegi o bazę, tak by wykorzystać koniunkturę. Minusem jest to, że bez względu kto zwycięży w wojnie i tak zostaniemy zniszczeni.
https://ateista.pl/showthread.php?tid=12...#pid669834
Na plus Trumpowi można zaliczyć ożywienie gospodarcze w USA, lecz trudno określić na ile to starczy. Póki co wojna handlowa z Chinami, zadzieranie ze światem finansów nie rokują dobrze Trumpowi na przyszłość. Ewentualny koniec prezydentury na jednej kadencji ma pewien plus. Prezydent w drugiej nie dba już o wybór i mógłby ulec naciskom na rozpętanie kolejnej wojny...
Tak, czy owak barwny Trump przeminie, lecz polityka wycofywania się USA raczej nie. To kwestia słabnięcia mocarstwa, nic już nie będzie jak było.
Trumpa ocenia się głównie po kłapaniu dziobem, nie po faktach dokonanych. Z reguły mówi i piszę sie jaki jest, nie to co zrobił. Zostawmy na chwile jego kwieciste styl i zachowania.
Za jego prezydentury, nie Obamy USA nie rozpoczęły żadnej nowej wojny. Wycofują swoje oddziały z Syrii zmniejszając zakres zaangażowania USA w tym kraju. Koncerny zbrojeniowe potrzebują wojen dla swoich zysków, Trump obszedł to. Saudowie podpisali kontrakt na dostawy broni za 110 mld $. Niewykluczone też, że uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela ostudziło czasowo zapał wojenny.
Cytat:Kurdowie walczyli z nami, ale otrzymywali za to ogromne pieniądze i sprzęt. Walczą z Turcją od dziesięcioleci. Wstrzymałem tę walkę na prawie 3 lata, ale nadszedł czas, abyśmy wyrwali się z tych absurdalnych, niekończących się wojen, w tym wielu plemiennych, i zabrali naszych żołnierzy do domu”.
Całość.
Stoi to w całkowitej sprzeczności z doktryną Brzezinskiego zawartej Wielkiej Szachownicy.
W interesie USA jest, aby na granicach Eurazji trwały wojny.
Cytat:FOR AMERICA, THE CHIEF geopolitical prize is Eurasia. For half amillennium, world affairs were dominated by Eurasian pow-ers and peoples who fought with one another for regionaldomination and reached out for global power. Now a non-Eurasianpower is preeminent in Eurasia—and America's global primacy isdirectly dependent on how long and how effectively its preponder-ance on the Eurasian continent is sustained.Obviously, that condition is temporary. But its duration, andwhat follows it, is of critical importance not only to America's well-being but more generally to international peace.
Od tego zależy panowanie USA, pax Americana. Tymczasem Trump demontuje imperium oddając inicjatywę. W to miejsce wchodzą Chiny, Rosja, Iran... Kwestia Kurdów wypłynęła dopiero ostatnio. Przedtem mieliśmy atak na rafinerie Saudów i co? Brońcie się sami, dostaliście zabawki do walki. Wcześniej bo w kwietniu zaszedł taki oto fakt.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek na spotkaniu z estońską prezydent Kersti Kaljulaid, że brak kontaktów między władzami sąsiadujących państw nie jest normalną sytuacją.
Po prostu od dawna słychać co w trawie piszczy i trzeba zacząć się dogadywać z sąsiadami. Nikt nie będzie ginął za "dalekie przedmieścia Petersburga", czyli Estonię. W tym kontekście przestroga dla Polski jest racjonalna. Istniejemy w ramach pax americana, który się kruszy. Na co możemy liczyć? Rozbijanie układu Europa (Niemcy) Rosja, tak by nie powstał świat trójbiegunowy. Rozdzielamy Europę od Rosji, stąd zabiegi o bazę, tak by wykorzystać koniunkturę. Minusem jest to, że bez względu kto zwycięży w wojnie i tak zostaniemy zniszczeni.
https://ateista.pl/showthread.php?tid=12...#pid669834
Na plus Trumpowi można zaliczyć ożywienie gospodarcze w USA, lecz trudno określić na ile to starczy. Póki co wojna handlowa z Chinami, zadzieranie ze światem finansów nie rokują dobrze Trumpowi na przyszłość. Ewentualny koniec prezydentury na jednej kadencji ma pewien plus. Prezydent w drugiej nie dba już o wybór i mógłby ulec naciskom na rozpętanie kolejnej wojny...
Tak, czy owak barwny Trump przeminie, lecz polityka wycofywania się USA raczej nie. To kwestia słabnięcia mocarstwa, nic już nie będzie jak było.

