ErgoProxy napisał(a): Wiesz, imperia upadają różnie - czasem kruszą się stuleciami, a czasem giną jak Asyria, z roku na rok, w środku wojny teoretycznie nie do przegrania.Ciekawe zagadnienie. Albo czemu taki Rzym dał radę rozbić konfederację barbarzyńców pod wodzą Hunów, po czym sekundę później upadł pod naporem niektórych elementów tej konfederacji, tym razem operujących niezależnie, często sobie wrogich.
ErgoProxy napisał(a): Amerykanie mają jedną słabą stronę: nie potrafią przegrywać.W Wietnamie dali se radę. Nikt tam na serio nie twierdził, że to nie porażka.
ErgoProxy napisał(a): Dlatego Bosforu formalnie nie oddadzą.Formalnie nie, ale bądźmy szczerzy. Czy obecnie go kontrolują? Co w obecnych warunkach mają do gadania?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

