To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
#97
Hans Żydenstein napisał(a): "Polacy mordowali Żydów" to nie jest zbytnio dyplomatyczna wypowiedź, a wręcz obliczona na gównoburzę. 

Owszem, wśród ludzi, którzy nie kończą książek, to gównoburzę wywołać może. A wśród tych, co książek nie zaczynają, to już wręcz musi.

Cytat:Przecież to jest komentarz do całej 1050-letniej historii Polski.

"Soczewica, koło, miele, młyn". Czyli - bzdury piszesz.

Cytat:Jej wypowiedź była prosta - historię sobie wymyśliliśmy,  tak naprawdę my Polacy - byliśmy mordercami narodu wybranego i władcami chłopskich niewolnikówOczko

Czasem tak, czasem siak. Za czasów Chrobrego powszechne było pojmowanie i sprzedawanie niewolników, choć podobno tylko tych z jeńców wojennych. Za czasów Chmielnickiego to Ukraińcy riezali żydów, bo ci Polakom pomagali (ponoć). Z Niemcami różnie bywało, rzeź Dąbrówki już nawet w czasach krzyżackich wryła się w pamięć, podobnie jak nie dawanie pardonu rycerzom zakonnym. Z tymi niewolnikami to oczywista przesada, skoro chłopi uciekali do Rzeczypospolitej z ach jakże oświeconych Prus jeszcze przed rozbiorami. Niemniej polska oficjalna historiografia te mielizny skrzętnie omija, podkreślając tylko te szlachetne strony, a resztę zwalając co najwyżej na upadek moralny szlachty i rozbiory jako rodzaj powtórnej "niewoli babilońskiej".

A historia, tak jak życie, nie jest biała ani czarna, nie jest nawet szara. Jest w kratkę. I takie panie Olgi odkrywają te czarne kwadraty, które są ignorowane przez narodowych megalomanów i mesjanistów.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez bert04 - 14.10.2019, 16:29

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości