To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
Biznesmeni są, psze pelikana, w kratkę, ale generalnie im większa skala biznesu, tym mniej się jego właściciel przejmuje politycznymi pierdoletami, bo polityków to on sobie kupuje, żeby mu w danym narodzie robili politykę korzystną dla jego biznesu. Ponadnarodowego. Innymi słowy, hierarchia władzy na tym świecie jest odwrotna, niż to pelikan sobie do głowy przybrał: nie pieniądz jest podporządkowany narodom, ale narody pieniądzowi. Tak zresztą było zawsze, bo dalibóg, Mieszko Pierwszy w Odrowiślu nie chciał zbudować ani państwa, ani narodu, tylko intratny biznes dla siebie i swoich drużynników. To mu się zresztą udało.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez ErgoProxy - 14.10.2019, 17:19

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: