Tak nieśmiało tylko zauważam, że jak w mediach niezbyt lubiących PIS jest pewnego rodzaju święto z nieobecności Pawłowicz czy Piotrowicza w obecnym Sejmie - to osoby te raczej PISowi popularności nie zwiększały, wręcz przeciwnie. Z punktu widzenia przeciwnika PIS ich nieobecność to strata. Przykładowo taki Piotrowicz idealnie nadawał się do temperowania nastrojów tych zwolenników PIS dla których szczególnie istotny był rzekomy pisowski antykomunizm. Teraz z tym będzie ciężej.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

