To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
Cytat:Ach, oglądałeś program? Na żywo? Znasz kontekst?

Czy tylko, jak 99% intermautów, poznałeś cytat z prawackich memów, bez kontekstu ale z sutymi komentarzami?

Tak, wiem, wymaganie znania kontekstu w dzisiejszych czasach to absurd.

Tak oglądałem całą jej wypowiedź w tym programie. Odpowiadała w kontekście kryzysu uchodźców i także tego, że jej powieść ukazuje wielokulturowość jaka była kiedys w Polsce. Generalnie jej poglądy to mocna lewacka logika, wpisuje się w ideologię "refugees welcome". Zabawne jest to, że to właśnie polskie środowiska lewicowe dołożyły swoją cegiełkę do wojen na bliskim wschodzie, kto wie, może sama głosowała na SLD.

Teraz Erdogan znowu morduje Kurdów i grozi UE, że jak się nie podoba to wyśle wam więcej uchodźców. A Tokarczuki co w takiej sytuacji potrafią wymyślić to mazanie kredą i "zapraszamy", jak masz inne poglądy na tę sprawę to jesteś nietolerancyjny i mordercą Żydów, komedia.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez Hans Żydenstein - 15.10.2019, 00:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości