Autentyczny talent polityczny jest wtedy, kiedy dany polityk narzuca innym swoją narrację i jest z reguły stroną atakującą.
Natomiast Schetino jest... właściwie nie wiadomo.
Miał na talerzu milion afer i aferek, które mu PiS ochoczo podrzucał i nie potrafił z tym nic zrobić.
Trzeba było z niego koniem wyciągać jakieś opinie. Nie potrafił zogniskować dyskusji na żadnym autorskim pomyśle, kiedy jego protagonista sypał, jak z rękawa i spychał do defensywy.
Tu trzeba zapaśnika, a nie warcabisty.
Natomiast Schetino jest... właściwie nie wiadomo.
Miał na talerzu milion afer i aferek, które mu PiS ochoczo podrzucał i nie potrafił z tym nic zrobić.
Trzeba było z niego koniem wyciągać jakieś opinie. Nie potrafił zogniskować dyskusji na żadnym autorskim pomyśle, kiedy jego protagonista sypał, jak z rękawa i spychał do defensywy.
Tu trzeba zapaśnika, a nie warcabisty.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

