To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
A to ma do rzeczy - co?

Bogactwo wewnętrzne, tak samo jak opiewana przez duchowieństwo wolność prawdziwa, albo lewacka sprawiedliwość społeczna, jest rodzajem krzesła - elektrycznego. I żadne pierdolamento o wolności i szczęściu nie zmieni tego, że to bogacze mają władzę nad pelikanem, a pelikan nad bogaczami władzy nie ma i miał nie będzie. Bo to bogacze udzielają pelikanowi pieniądza, żeby pelikan miał za co kupić sobie dóbr. A pelikan udziela bogaczom - no właśnie, co takiego daje pelikan bogaczom, bez czego oni nie potrafią się obejść?
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez ErgoProxy - 15.10.2019, 18:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości