Tak to wygląda. JKM nie zauważa takiego banału, że postęp LGBT na zachodzie jest prostą konsekwencją liberalizmu i to liberalizmu gospodarczego. To ten sam proces, który zlikwidował społeczeństwo stanowe i wprowadził równouprawnienie religijne, płciowe i rasowe. Tak było po prostu opłacalniej. Nie jest przypadkiem, że kraje, które takich równouprawnień nie wprowadziły, to za wyjątkiem naftowych emiratów brud, smród i ubóstwo. No i do tego sprowadza się cały ten korwinizm-gladiatoryzm: żeby było, biednie, smętnie, i żeby wiało chujem.
Swoją drogą fascynujące - jak można być tak upośledzonym, żeby po tylu latach u boku Kisielewskiego, nic z tego liberalizmu nie zrozumieć.
Swoją drogą fascynujące - jak można być tak upośledzonym, żeby po tylu latach u boku Kisielewskiego, nic z tego liberalizmu nie zrozumieć.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

