Łazarz napisał(a): A była słynna chińska klątwa?
Ponoć nie było. A sprawa zaczęła się od angielskiego ambasadora w Chinach, który miał był użyć tej frazy jako pierwszy. Dziś zostało to rozbudowane do trzech (klasycznie) lub więcej życzeń chińskich, które są jednocześnie przekleństwami. Sprawa jest niejednoznaczna, ale prawdopodobnie w tych przekleństwach jest tyle "chińskości", co w "chińskich" ciasteczkach szczęścia.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

