towarzyski.pelikan napisał(a):DziadBorowy napisał(a): Jeżeli ktoś uważa, że Tokarczuk jest "antypolska" albo nie ma zielonego pojęcia o tym co napisała i powiedziała faktycznie, albo jest imbecylem który myli historię Polski z wiadomościami na TVPDoprawdy, Twoja argumentacja mną wstrząsnęła. A czekaj....nie było żadnej argumentacji. Jest tak jak DziadBorowy napisał, bo tak napisał. Mamy mu w swojej uniżoności uwierzyć na słowo, że w przeciwieństwie do setek osób, które się oburzyły słowami Tokarczuk, to nikt inny a DziadBorowy zrozumiał o co kaman.
Po prostu polscy jak by to określił Pilaster genetyczni patrioci nie mogą zrozumieć jednej prostej rzeczy. Że w kwestiach kulturalnych ich środowisko nie prezentuje sobą absolutnie nic.
Kinematografia - leży i kwiczy, kolejne gnioty kręcone na zamówienie, od których oglądania zęby bolą. Nie tylko wypełnione kiczem i patosem zaprawionym martyrologią ale nawet nie mające zarysu sensownej fabuły.
Muzyka -- tu chyba najambitniejszym twórcą jest Bayer Full, więc bez komentarza
Literatura - jedna jedyna perełka - Łysiak. Poza nim znowuż absolutnie nic.
Teatr - Jasełka i "Betlejem Polskie" ewentualnie "Zakazane piosenki"
No i jeszcze niezawodny Pietrzak mogący w kwestii poziomu artystycznego iść śmiało w szranki z posłanką Jachirą.
Siłą rzeczy, każdy doceniony czy też nawet dostrzeżony twórca będzie pochodził spoza tego środowiska.A jak nie od nich to wiadomo że lewak i filosemita. Problem natomiast w tym, iż martytologiczno-hagiograficzna twórczość sławiąca bohaterstwo/cierpienie narodu polskiego i wizję jego historii rodem z podręcznika z czwartej klas szkoły podstawowej poza genetycznymi patriotami nie interesuje absolutnie nikogo bo nikogo zainteresować nie może.
Niestety zamiast dostrzeżenia własnej mizerii w tej kwestii, tego, że przez 30 lat po 89 roku nie wydali w kwestii kultury praktycznie nikogo, kto miałby choć znamiona takiej tyciej, tyciej wybitności skupiają się na szkalowaniu i pluciu na każdego Polaka, który w tej dziedzinie odniesie jakikolwiek sukces, choć trochę wyjdzie poza przeciętność.
Bo przecież Piekara* nie dostał literackiego Nobla za "plastyczne i przekonujące opisy przygód Mordimera Madderina w hezherońskich burdelach" tylko z powodu lewacko-żydowskiego spisku. Z tych samych powodów "Smoleńsk" nie został uhonorowany Oskarem, Macierewicz noblem dla odmiany pokojowym a Ziemkiewicz Nagrodą Pulitzera
Bo Żydy i lewaki chcą zniszczyć kwitnącą przecież polską kulturę, stąd pomijanie twórców polskich a nagradzanie antypolskich 
Niestety większość tych ludzi płaczących nad antypolskością Tokarczuk/Sapkowskiego/Pawlikowskiego/Polańskiego itp itd nie jest w stanie tego dostrzec gdyż albo po prostu albo bezmyślnie przekleja bzdury z sieci (jak ta wklejka, krążąca po Facebooku, że Kroniki Jakubowe nie zostały przetłumaczone na żaden język więc jak mógł je docenić komitet noblowski) albo z kulturą ma zbyt małe obycie aby rozróżnić co jest chłamem a co nie. Albo jedno i drugie. Nie abym ja sam tu uważał się za jakiegoś eksperta w tej kwestii, ale też nie roszczę sobie prawa do wskazywania paluchem elementów rzekomo antypolskich tylko dlatego, że niedostatecznie ślinią się przy pielęgnowaniu narodowych mitów i przykładowo zamiast walnąć książkę o XVII-wiecznej husarii, najlepiej jak ruska pod Moskwą tłukła, ktoś pisze książkę o XVIII wiecznych Żydach i o tym, że relacje polsko-żydowskie to wcale nie było takie spijanie sobie śmietanki z dziubków jak chcieli by widzieć to genetyczni patrioci.
*przykład z Piekarą nieprzypadkowy - widziałem pod artykułem o noblu dla Tokarczuk jak jakieś genpatriotyczne sebixy na prawdę użyły go jako przykładu "polskich pisarzy dużo bardziej zasługujących na tą nagrodę"
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

