Sofeicz napisał(a): Cuś takiego, jak w Libii?
No właśnie nie jestem pewien. Tu mamy monokultury gdzieś niedaleko osad. A tutaj raczej będą rozrastające się (dosłownie) osady-oazy. Wody nie będzie brakować, więc koło lepianki z Ikei posadzi się kilka krzaków i drzew, jakieś pustynne marchewki i kartofle. I tak coraz dalej od domu i dalej, razem z nowymi osadnikami. To będzie wyścig jak na Dzikim Zachodzie. Najbiedniejsi po kilku bogatych latach zostaną Ranczerami. Resztę zrobi ekonomia. Przecież te maszyny trafią w miejsca najlepsze z najgorszych. I stopniowo zajmą wszystkie nisze ekonomicznie opłacalne. A z czasem te nieopłacalne staną się opłacalne dzięki zmianom w obiegu wody jaki ludzkość wygrneruje. Jak tylko gleba zacznie być nieco cięższa i coś ją porośnie to po pustyniach. Nie będzie skrawka ziemi niezazielenionego.
Sebastian Flak

