To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
DziadBorowy napisał(a): W sumie było to  nawet zabawniejsze niż zarzuty dla Tokarczuk, że nie zaznaczyła grubą czcionką, że to "niektórzy" Polacy mordowali Żydów* a pańszczyzna, zwłaszcza w późniejszym okresie wcale a wcale nie była formą niewolnictwa.


*zauważyliście, że nikt nie domaga się jakoś takiego precyzowania przy tekście "Polacy ratowali Żydów" ?
Ja przede wszystkim zauważyłem, że p. Tokarczuk nie powiedziałam że "Polacy mordowali Żydów", tylko "Polacy byli mordercami Żydów"

Jeśli nie rozumiesz różnicy, to sobie porównaj: "Polacy kradną samochody" z "Polacy są złodziejami samochodów" i powiedz, czy już załapałeś, czy mam rozwinąć.

PS. Jeśli tylko niektórzy Polacy ratowali Żydów (było to zjawisko marginalne) nazywanie ich "ratownikami Żydów" byłoby takim samym kłamstwem jak nazywanie ich "mordercami Żydów".
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez towarzyski.pelikan - 17.10.2019, 15:51

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości