To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
DziadBorowy napisał(a): Tylko tezą tego całego wywodu było coś innego. A mianowicie to, że przez to, iż prawica nie ma praktycznie żadnych ciekawych twórców każdy ciekawy twórca siłą rzeczy jest spoza prawicy.

Bo ciekawość twórcza opiera się na nowatorskim łączeniu znanych elementów. W każdym innym wypadku wyjdzie odgrzewany kotlet. Na konserwowym przesłaniu jest to wyjątkowo trudne. Ciężko podać znane danie w formie "Fusion", bez eksperymentowania z formą.

DziadBorowy napisał(a): A brak nagród dla twórców "prawdziwie Polskich" nie wynika z żadnych żydowsko-lewackich spisków, tylko z mizerii tych twórców.

Raczej trudności połączenia ognia z wodą. Do tego trzeba na serio jakiegoś talentu na miarę Lewisa albo Tolkiena w czy innego Chestertona.


Hans Żydenstein napisał(a):
towarzyski.pelikan napisał(a): Ja przede wszystkim zauważyłem, że p. Tokarczuk nie powiedziałam że "Polacy mordowali Żydów", tylko "Polacy byli mordercami Żydów"

Powiedziała dokładnie - "spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy, jako kolonizatorzy, jako większość narodowa, która tłumiła mniejszosć, jako właściciele niewolników, jako mordercy Żydów"

Za co słusznie dostała zjebę, bo to argumentacja na poziomie "Fantomowego ciała króla" i zaorać to bardzo łatwo. Ale sadzenie kocopołów nie przesądza o talencie i uznaniu. Doyle był spirytystą a stworzył Sherlocka. Zależności pomiędzy wartością twórczości a poglądami nie ma zbyt dużej.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez Fanuel - 17.10.2019, 16:46

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości