ZaKotem napisał(a):Jest takie ludowe porzekadlo, ktore mowi, ze jedna jaskolka wiosny nie czyni. Czyli to, ze ktos raz czy dwa zwinal jablko z sadu sasiada, nie czyni tego kogos zlodziejem, tak jak fakt, ze ktos raz kogos zamordowal nie czyni go morderca. Zasadniczo chodzi o to, ze zlodziejstwa czy morderstwo nie czyni sie trwala cecha charakteru takiego czlowieka, pietnem, ktorego nie zmyje do.konca zycia. Kiedy mowimy i calym narodzie latka mordercy sugeruje, ze Polacy na masowa albo znaczna skale mordowali Zydow.towarzyski.pelikan napisał(a): Ja przede wszystkim zauważyłem, że p. Tokarczuk nie powiedziałam że "Polacy mordowali Żydów", tylko "Polacy byli mordercami Żydów"
Jeśli nie rozumiesz różnicy, to sobie porównaj: "Polacy kradną samochody" z "Polacy są złodziejami samochodów" i powiedz, czy już załapałeś, czy mam rozwinąć.
Ja na przykład za wuja nie łapię. Można być mordercą, nie mordując, albo mordować, nie będąc przy tym mordercą? Można kraść, nie będąc złodziejem, albo być złodziejem, ale nie kraść? Jeśli nie można, to te wyrażenia są synonimiczne. A jeśli można, to wyjaśnij tę różnicę, którą najwyraźniej tylko ty dostrzegasz
|
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
