To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
Hans Żydenstein napisał(a):
DziadBorowy napisał(a): Cała ta wiązanka to nawiązanie do tego, że społeczeństwo dumne z tolerancyjnych przodków, którzy żyli sobie w pokoju w wielokulturowym państwie, nie palili stosów i ratowali Żydów przed zagładą sra ze strachu  w spodnie przez 6 tysiącami migrantów  islamskich, których miał tu wpuścić rząd Kopacz.
No i to jest właśnie ta dychotomia myślenia.
DziadBorowy napisał(a): Tak na marginesie to samo społeczeństwo nawet nie zauważyło kilkunastu tysięcy migrantów  z państw islamskich, których wpuścił tu Morawiecki).
Przed chwilą było 17 tysięcy migrantów islamskich, teraz odświeżyłem forum i już kilkanaście z państw islamskich, szybko się zmieniają te dane. Zresztą nie ma to jak zrównywać unijny program relokacji uchodźców do legalnego udzielania tymczasowego pobytu przez polskie urzędy. To jest właśnie sedno sprawy, że możesz mieć znajomych obcokrajowców, nie mieć nic przeciwko migracji na legalnych polskich zasadach, ale jak wyrazisz sprzeciw wobec konkretnego projektu poltycznego UE - relokacji uchodźców, to wtedy nagle się okazuje że jednak wcale nie jesteś taki tolerancyjny, a własciwie to Żydów mordowaliśmy, chłopów zniewalaliśmy, także tego.


Owszem zmieniłem 17 tysięcy na kilkanaście bo liczba ta gdzieś mi się zaplątała ze słuchu a nie mogłem znaleźć pewnego źródła które by ją potwierdzało. Dychotomią myślenia jest to, że uchodźca z relokacji to zło i gwałty kobietach a ten sam uchodźca z innego źródła to już ok. Ale to też taka dygresja.
 


Wróćmy do kontekstów. Uczepiłeś się tu tych uchodźców bo pasują Ci do własnej interpretacji słów Tokarczuk. Sam jednak wybierasz to co Ci pasuje. Ta wypowiedź jednak w pierwszej kolejności dotyczy Ksiąg Jakubowych. To jest kontekst główny i najważniejszy.  Są też te słowa o historii z perspektywy kobiety, dziecka i psa, A dopiero potem nawiązanie do uchodźców. Co sprawia, że Twoja interpretacja jest wzięta z dupy. Dobrze pamiętam istotę sporu związaną z tym konkretnym projektem politycznym EU i bynajmniej jego ciężar nie leżał w obszarze "czuję się świetnie wśród moich znajomych obcokrajowców, chętnie przyjmę ich ale na polskich zasadach bo problemem nie  jest kwestia tolerancji lecz praworządności" a raczej "zero  jebanych ciapatych w tym kraju, bo 80% z nich to młodzi mężczyźni , którzy przyjechali tu gwałcić kobiety i wyłudzać socjal a zdjęcia martwych kobiet i dzieci to manipulacja TVN".  
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez DziadBorowy - 18.10.2019, 14:31

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości