To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
Hans Żydenstein napisał(a): No właśnie nie rozumiem, czemu zacząłeś pisać "Wy", "Waszych".
Bo język polski nie posiada kategorii kluzywności. Więc jak Ty piszesz „my”, to nie wiadomo, kogo w tym „my” obejmujesz. Ale istotą mojego sprzeciwu nie było to, kogo obejmujemy, ale to, iż Tokarczuk rzekomo pisała o kimś, „wiązankę, jaki to on jest zły”.
Cytat:Będąc bardziej precyzyjnym
Czyli się da.
Cytat:to powiedziała jakie to robiliśmy złe rzeczy w przeszłości - my Polacy, a potem że my Polacy jesteśmy nietolerancyjni dalej, bo nie chcieliśmy uchodźców przyjmować.
Dla mnie bardziej dziwacznym jest ten paradoks – im kto bardziej ksenofobiczny, tym bardziej lubi podkreślać, jacy to Polacy byli zawsze tolerancyjni. A im kto bardziej „otwarty”, tym bardziej lubi na polską przeszłość psioczyć. Osób zaś, które pragną kultywować jagielloński mit narodowy przez jego praktyczne realizowanie zaś jakoś tak brak. Zupełnie tego nie kumam.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez zefciu - 18.10.2019, 19:40

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości