To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
lumberjackt napisał(a): Ponadprzeciętna wrażliwość zaślepia rozum. Czy Niemcy po przyjęciu prosto na klatę fali imigrantów rozwiązali problem fali imigrantów? Jeśli czyjąś pasją jest zajmowanie się syzyfowymi pracami, to niech przynajmniej nie wciąga w to innych. Niemcy zapragnęli uczynić z siebie królika doświadczalnego więc niech nim będą, a my obserwujmy jak jedno z najbogatszych i najlepiej zorganizowanych państw na świecie radzi sobie z wdrażaniem do nowego życia dużego zbioru analfabetów zajmujących się wypasaniem owiec. Jeśli odniosą sukces, to będzie można spróbować wdrożyć takie rozwiązanie w naszym kraju.

A fale migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu wygasną w momencie, w którym nie będzie tam wojen i ludzie zaczną sobie budować dobrobyt.

Do tej pory odsetek pracujących migrantów w Niemczech, którzy są tam (z tego co pamiętam) dłużej niż 10 lat jest wyższy niż odsetek ludzi ogółem pracujących w Polsce. Głęboko mnie wzrusza ta troska o Niemcy za każdym razem gdy ktoś poruszy kwestię, że problem uchodźców to niekoniecznie spektrum "brać wszystkich jak leci/odrzucać wszystkich jak leci", ale jestem głęboko przekonany, że Niemcy jednak sobie poradzą. 


To tak na marginesie. Bo akurat to czy pani Tokarczuk ma rację odnośnie uchodźców czy też nie, nie ma większego znaczenia w kwestii słów o które toczy się dyskusja.

Cytat:PiS nie przyjął kilku tysięcy muzułmanów chuj wie skąd i nadających się do brania zasiłków, a przyjął kilkanaście tysi muzułmanów, którzy zasiłków nie biorą i nadają się do pracy. To powód do zmartwienia czy pochwała za trzeźwe myślenie?

Skąd przekonanie, że tamci  co  PIS odrzucił bali się pracy a ci przyjęci przez PIS pracy się nie boją?


Cytat:Przez to mamy już 11 stron dyskusji o tym co autorka miała na myśli... z powodu braku jednego doprecyzowującego słowa.



A wystarczyłoby aby ktoś wreszcie przeczytał to co było już tu wklejone 2 razy:
http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/6150/...-tokarczuk
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez DziadBorowy - 20.10.2019, 09:57

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości