To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk?
Gawain napisał(a): A to nie jest tak, że Pani Tokarczuk wali okrągłe komunały? Ja serio się nie chcę czepiać, bo i nie specjalnie jest o co, ale raczej temat jest jej znany z luźnych opowieści a nie z dokumentów. To wygląda jak lewicowe odbicie podobne w swej naturze do prawicowego hołdowania Żołnierzy Wyklętych. Po prostu w środowisku, w którym się obraca są Żydzi, zna ich zdanie i je powiela, bo wielu artystów i ich rodziny zaznało szykan i nieżyczliwości w tym piekielnym XX wieku. Mam wrażenie, że niektórzy kupują światopogląd w pakiecie i oglądają tylko to co im się zgadza, a o całej reszcie nie wiedzą albo ignorują. Ale na litość boską, wiadomo, że Korwin pierdoli historyczne głupoty, ale przecież nie ma na to monopolu. I o ile za polakożerczynię Tokarczuk nie uważam, to już za typową przedstawicielkę zblazowanej elity intelektualnej, już jak najbardziej. Może to skrzywienie zawodowe, ale nikt nie powinien na przeszłość patrzeć z pozycji teraźniejszości, bo wychodzą głupoty.


A czy to nie jest tak, że taki wywiadzik dla TV w którym pewnie wcześniej prowadzący mówi "ma pani jakieś 3 minuty, proszę powiedzieć coś na temat" siłą rzeczy nie może zawierać nie wiadomo jakich mądrości. Ja nie twierdze, że pani Tokarczuk to geniusz, który odkrywa nie wiadomo co ale jednak proponowałbym oceniać ją raczej na podstawie książek. Bo takie wywiadziki to co najwyżej do nich pewien dodatek.  No i na prawdę nie widzę konieczności aby za każdym razem gdy ktoś mówi o zbrodniach Polaków na Żydach lecieć w symetryzm i od razu wyciągać z kieszeni sprawiedliwych wśród narodów świata, lub też zaznaczać oczywistości, że ci Polacy co mordowali Żydów to była mniejszość.


Hans Żydenstein napisał(a): "Wszyscy też wiemy, że obok mnóstwa przykładów bohaterstwa Polaków w czasie wojny, było wiele przypadków obojętności, a także przemocy indywidualnej i zbiorowej, które prowadziły do śmierci ofiar. Znamy takie relacje z dokumentów, które każdy może przeczytać. Niestety jest ich sporo"

No i to jest właśnie ta retoryka - Żydzi ofiary, Polacy kaci. Sporo to znaczy ile? O Żydach mordujących Polaków nie zająknęła się. Bo to są specjalnie takie proste wypowiedzi, obarczające jedną ze stron, tymczasem na wojnie z inicjatywy Niemców czy Rosjan, to każdy zabijał każdego, Polacy Żydów i Żydzi Polaków.

Nie pisałem o przeciętnych prawicowych Polakach, ani że ktoś woli lubimyczytać od tvn24. Tylko, że miliony przeczytają slogan "Polacy mordowali Żydów", nikt nie przeczyta oświadczenia, które leży gdzieś w zakątkach internetu. Zresztą nawet jak przeczyta, to oświadczenie brnie dalej w upraszczanie rzeczywistości.

Czy ona powinna się wstydzić tej wypowiedzi ? A czy influencerka, która wrzuca zdjęcie swojego tyłka na instagrama powinna się wstydzić? Bo to jest podobny poziom.
Ona po prostu gada takie modne slogany. O Żydach mordercach i zdrajcach się nie wypowie, bo nie dostanie lajków.

Cytat:w którym moim zdaniem trafia w sedno. Również odnośnie jej "kontrowersyjnej" wypowiedzi.
Co ona ma 5 lat, że nie zdawała sobie sprawy i nie rozumie? Cała ta sytuacja z nią przypomina mi sytuację jak Korwin coś palnie, potem głosy oburzenia i zaczyna się tłumaczenie co Korwin miał na myśli.



A dlaczego ona miałaby w tym momencie cokolwiek mówić o Żydach mordujących Polaków? Nie powiedziała też nic o Ukraińcach mordujących Polaków, o Niemcach mordujących Polaków o Rosjanach mordujących Polaków, a jak sięgniemy w przeszłość dalej to brak w tym gronie Szwedów, Turków, Tatarów i pewnie jeszcze kilu innych nacji. Powiedziała co powiedziała, ja tam na prawdę nie widzę nic kontrowersyjnego. Natomiast co do sprostowania które zamieściła to jakoś kto chciał to do niego dotarł. A jak komuś ono "ideologicznie" nie pasuje  bo przeszkadza wznosić jeremiady o jej rzekomej antypolskości to nawet jak mu się podsunie pod nos to pewnie i tak go nie zauważy.

Zresztą od razu widać, że takie argumenty może podnosić ktoś kto Ksiąg Jakubowych, których dotyczy ten wywiad w ręce w ogóle nie miał. Bo tam ani Polacy tacy źli ani Żydzi tacy dobrzy jak to się części tzw. prawicy ubzdurało.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - przez DziadBorowy - 21.10.2019, 09:11

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości