Jak technologia zostanie zaaprobowana i uzyska licencje to co stanie na przeszkodzie, aby sfinansować reakyory o mocy np. 1000 MW? Państwo nie poradzi sobie z wymaganiami klimatycznymi, wungiel będzie w chuj tani w wydobyciu i obłożony w chuj wysokim podatkiem, który skutecznie od niego odstraszy. Co bogatsi będą prosumentami, ale wiatr i słońce, nawet przy świetnych technologiach akumulatorowych nie zastąpią prędko elektrowni. Czyli złoty interes. Jego zakłady będą miały doświadczenie we współpracy, państwo usunie się z kolejnej dziedziny i będzie jak z autostradami. Polska ma 20 lat na przejście dekarbonizacji i żadnej technologii nie opartej na spalaniu węglowodorów. A Sołowow będzie taką miał.
Sebastian Flak

