cobras napisał(a): Podstawowym problemem, które doprowadziły do obecnej sytuacji są nierówności społeczne. Badania Komisji Ekonomicznej Ameryki Łacińskiej CEPAL pokazują, że 1 procent najbogatszych Chilijczyków gromadzi w swoich rękach 26 procent bogactwa kraju, a ponad 50 procent najuboższych gospodarstw domowych ma zaledwie 2,1 procent.
Ech, zawsze ta socjalistyczna bajeczka o nierówności jako przyczynie wszystkiego zła, od ubóstwa i głodu w Afryce po ocieplenie klimatu.
https://www.spiegel.de/wirtschaft/sozial...89111.html
W Niemczech nierówność jest nieznacznie mniejsza, najbiedniejsze 50% posiada 2,6 procent bogactwa, najbogatszy procent ponad 1/3 (dane szwankują w zależności od metodyki badania, ale w przybliżeniu są podobne). A jak wyglądałem ostatnio na ulicę to nie było zamieszek ulicznych, a ceny za środki publicznej komunikacji, wcale niemałe, nie powodują żadnych retorsji.
ZaKotem napisał(a): Zawsze prawactwo porównuje Chile Pinocheta z Wenezuelą, albo z Kubą, jakby rzeczywiście komunistyczna dyktatura była jedyną alternatywą wobec nacjonalistycznej dyktatury. Są na tym kontynencie jeszcze inne państwa.
No ale akurat w tym przypadku można porównać Chile Pinocheta z Chile nie-Pinocheta. Za tego pierwszego wprawdzie ludzie znikali w różnych tajemniczych i nieprzyjemnych okolicznościach, ale demonstracji ulicznych nie było. A tu popatrz, ledwie co demokratyzacja i od razu ludzie na ulicach o jakieś głupie bilety sie kłóco.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

