zefciu napisał(a):No właśnie. By uznać TE nie trzeba odrzucać wiary. Można w pełnej, wewnętrznej zgodzie przyjąć koncepcję Boga i jednocześnie uznać za fakt TE. Włodzimierz Sedlak, twórca katedry biologii teoretycznej w KUL był księdzem KK i jednocześnie ewolucjonistą „do bólu”. Łączył w sobie postawę głęboko wierzącego katolika z materialistycznym, czyli właściwym stosunkiem do nauki. Nie widzę też żadnego, uzasadnionego powodu by przedstawiciel nauki, ekstremalny materialista był zobowiązany do wyrugowania z umysłu koncepcji Boga, a z algorytmów dochodzenia prawdy usunięcia siły, której nie potrafi (jeszcze) pojąć. Dla mnie takie połączenie nie jest niczym dziwnym bo odróżniam kategorię wiary i kategorię nauki. Konieczność wymuszania na przedstawicielach nauki ateizmu 7-ego stopnia wydaje mi się dziwna tym bardziej, że jakTylkoPrawda napisał(a):Jeśli nie dostrzegasz tego lub nie widzisz problemu w tym, że ewolucjonizm jest coraz agresywniej wykorzystywany do prób wypleniania z umysłów (chociażby poprzez nauczanie takich bzdur w szkołach) koncepcji Bożego udziału w dziele stworzenia, to wybacz, ale szkoda mi czasu na jałową dyskusję z Tobą.Ależ oczywiście, że dostrzegam i oczywiście że widzę problem. Właśnie dlatego tak ostro Ci się sprzeciwiam (natomiast niewierzący, odwrotnie, przyklaskują Ci), bo Twoja postawa jest częścią tego problemu. Twierdząc bowiem, że teistyczny ewolucjonizm to to samo co kreacjonizm próbujesz stworzyć sytuację, w której ludzie będą zmuszeni do wyboru – albo wiara, albo rozum. Dla części odpowiedzią będzie odrzucenie koncepcji Boga.
Pterodaktyl napisał(a):Tak więc nie trzeba wybierać między rozumem a wiarą? Wspaniale. Czas więc na kilka rozumowych pytań nt. wiary.to widzę, że ta harmonia wiary i rozumu jest trudna do przełknięcia dla wielu, a sprawa jest prosta. W dużym uproszczeniu: Adam w języku hebrajskim znaczy rolnik, więc w micie o stworzeniu człowieka nie opisano postaci jednego osobnika - protoplasty ludzkiego rodu, a lud rolniczy w ogóle. Co ma wspólnego chrześcijańska koncepcja grzechu pierworodnego z TE – nie wiem, chyba nic, natomiast konsekwencje upadku pierwszych ludzi są dziedziczone aż do obecnego pokolenia, ale to gruby temat, a wstęp do wyjaśnienia masz tu:https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid702157
1. Jak pogodzić:
b) doktrynę grzechu pierworodnego z teorią ewolucji? Po kim go dziedziczymy, jeśli Adam i Ewa nie istnieli?

