@bert04 :
1. No chyba, że tak. Ciut jednak myląca ta przenośnia.
2. Nieznacznie?
"do funkcji móżdżku zaliczane są:
- koordynacja ruchowa: większość ruchów, których się podejmujemy, wymaga zaangażowania i jednoczesnej pracy wielu różnych włókien mięśniowych - to właśnie móżdżek czuwa nad tym, aby proces ten przebiegał prawidłowo
- zachowanie równowagi: móżdżek otrzymuje informacje m.in. z receptorów odbierających sygnały o położeniu ciała w przestrzeni i dzięki temu może on kierować ku różnym grupom mięśniowym odpowiednie sygnały, pozwalające zachować nam równowagę m.in. poprzez utrzymywanie włókien mięśniowych w odpowiednim napięciu
- kontrola ruchów gałek ocznych
- udział w uczeniu się nowych ruchów i kontrolowaniu przebiegu zaplanowanych przez nas ruchów dowolnych: może to brzmieć nieco enigmatycznie, w praktyce jednak wcale nie jest skomplikowane - otóż to właśnie móżdżek zaangażowany jest w kontrolowanie wykonywania przez nas złożonych ruchów i uczenia się tego, jak je wykonywać - dzięki temu organowi jesteśmy w stanie nauczyć się jazdy na rowerze czy gry na jakimś instrumencie (np. na gitarze)"
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/u...-dwZp.html
Ja tu żadnego związku nie widzę, prócz luźnego skojarzenia ruchu z agresją.
3. No więc silnego rozdzielenia tu nie ma, skoro rozum ma "ukazywać podstawy wiary i oddawać się wiedzy w sprawach Bożych". Co innego, jakby było jasno powiedziane "rozumem poznajemy to, z czym mamy do czynienia tu i teraz - wszystko ponad to, wszystko, co związane z transcendencją, leży poza jego kompetencjami".
4. Sprzeczność polega na tym, że nauka, gdy czegoś nie potrafi wytłumaczyć, zajmuje stanowisko neutralne, natomiast religia zdaje się na wiarę - np. w to, iż Bóg stworzył świat dosłownie z niczego. Uznanie ograniczeń swojego rozumu nie równa się ślepej wierze, ale neguje pogląd, jakoby wiara miała zawsze podlegać osądowi rozumu.
5. Bez sprzeczności? To jak Bóg może gwarantować wolną wolę, skoro jest wszechwiedzący?
Nie no, żarcik, rozumiem. Ów paradoks też.
6. Dalej w przytoczonym fragmencie Katechizmu mamy:
"1022. Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym, który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa i albo dokonuje się przez oczyszczenie, albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba, albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki."
I przypominam:
"1021. (...) zaraz po śmierci każdego nastąpi zapłata stosownie do jego czynów i wiary. (...)"
Ale rozumiem, to tylko przenośnia. No i ten Katechizm to też ponoć wyrocznia ostateczna nie jest, raczej masówka.
PS: Sorry za te kłopoty z formatowaniem, przez pomyłkę wysłałem szkic, a potem coś mi się jebać zaczęło w trakcie edytowania i wklejania.
1. No chyba, że tak. Ciut jednak myląca ta przenośnia.
2. Nieznacznie?
"do funkcji móżdżku zaliczane są:
- koordynacja ruchowa: większość ruchów, których się podejmujemy, wymaga zaangażowania i jednoczesnej pracy wielu różnych włókien mięśniowych - to właśnie móżdżek czuwa nad tym, aby proces ten przebiegał prawidłowo
- zachowanie równowagi: móżdżek otrzymuje informacje m.in. z receptorów odbierających sygnały o położeniu ciała w przestrzeni i dzięki temu może on kierować ku różnym grupom mięśniowym odpowiednie sygnały, pozwalające zachować nam równowagę m.in. poprzez utrzymywanie włókien mięśniowych w odpowiednim napięciu
- kontrola ruchów gałek ocznych
- udział w uczeniu się nowych ruchów i kontrolowaniu przebiegu zaplanowanych przez nas ruchów dowolnych: może to brzmieć nieco enigmatycznie, w praktyce jednak wcale nie jest skomplikowane - otóż to właśnie móżdżek zaangażowany jest w kontrolowanie wykonywania przez nas złożonych ruchów i uczenia się tego, jak je wykonywać - dzięki temu organowi jesteśmy w stanie nauczyć się jazdy na rowerze czy gry na jakimś instrumencie (np. na gitarze)"
https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/u...-dwZp.html
Ja tu żadnego związku nie widzę, prócz luźnego skojarzenia ruchu z agresją.
3. No więc silnego rozdzielenia tu nie ma, skoro rozum ma "ukazywać podstawy wiary i oddawać się wiedzy w sprawach Bożych". Co innego, jakby było jasno powiedziane "rozumem poznajemy to, z czym mamy do czynienia tu i teraz - wszystko ponad to, wszystko, co związane z transcendencją, leży poza jego kompetencjami".
4. Sprzeczność polega na tym, że nauka, gdy czegoś nie potrafi wytłumaczyć, zajmuje stanowisko neutralne, natomiast religia zdaje się na wiarę - np. w to, iż Bóg stworzył świat dosłownie z niczego. Uznanie ograniczeń swojego rozumu nie równa się ślepej wierze, ale neguje pogląd, jakoby wiara miała zawsze podlegać osądowi rozumu.
5. Bez sprzeczności? To jak Bóg może gwarantować wolną wolę, skoro jest wszechwiedzący?
Nie no, żarcik, rozumiem. Ów paradoks też.
6. Dalej w przytoczonym fragmencie Katechizmu mamy:
"1022. Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym, który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa i albo dokonuje się przez oczyszczenie, albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba, albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki."
I przypominam:
"1021. (...) zaraz po śmierci każdego nastąpi zapłata stosownie do jego czynów i wiary. (...)"
Ale rozumiem, to tylko przenośnia. No i ten Katechizm to też ponoć wyrocznia ostateczna nie jest, raczej masówka.
PS: Sorry za te kłopoty z formatowaniem, przez pomyłkę wysłałem szkic, a potem coś mi się jebać zaczęło w trakcie edytowania i wklejania.

