bert04 napisał(a):MCich napisał(a): Ale przez długi czas obowiązywała. Tego nie da się od tak zmienić, a Chińczykom będzie rósł poziom życia(no rośnie od jakiegoś czasu, ale będzie nadal) i co z tego jak rząd w końcu powiedział: no, możecie się mnożyć, skoro Chińczycy powiedzą "ale my nie chcemy".
Dodatkowo przez politykę jednego dziecka jest naprawdę spora nadpodaż mężczyzn. Gdyby było więcej kobiet niż mężczyzn to ok - to kobiety są 'wąskim gardłem' w reprodukcji.
Dlatego Chiny na pewno będą się kurczyć względem całego świata, a czy w liczbach bezwzględnych też? Pewno tak, choć może nie będzie to odczuwalne przy tak dużej populacji. Indie je pewno sporo przegonią, a do tego dojdzie parę krajów, które się zbliży ludnościowo do Chin.
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/56,1078...la-70.html
W Indiach, o czym czasem się zapomina, także była polityka antynatalizmu (wbrew danych w artykule), choć o niebo łagodniejsza od chińskiej, ale obejmowała promocję aborcji i sterylizacji, w niektórych przypadkach pod przymusem ponoć. Reszty dopełniła selektywna aborcja w tradycyjnie patriarchalnych społeczeństwie.
Ja to wiem, ale wciąż - w Indiach fertility rate 2,33 w Chinach 1,6. A biorąc pod uwagę, iż
a) ludność Chin i Indii za chwilę się wyrówna
b) Indie mają sporo niższy gdp per capita
c) różnice kulturowe
To bez wątpienia Indie przegonią Chiny i to dosyć sporo. Oczywiście nie biorę pod uwagę jakiś poważnych zdarzeń - wojny, przyłączanie terytoriów/secesje itp

