zefciu napisał(a): Trochę nie rozumiem definicji t.p.. Osobiście bowiem mam konserwatywne, chrześcijańskie poglądy obyczajowe. Poza tym nie uważam spraw seksu za priorytetowe w w życiu politycznym. Zatem pasuję według definicji do „prawicy”. Mimo wszystko t.p. uważa mnie za lewaka. Czyli albo t.p. wymyśli lepszą definicję „prawicy”, albo niech daruje sobie opowiadanie, że jej podział na „prawicę” i „lewaków” nie ma nic wspólnego ze stosunkiem do PiS.A czy ja napisałam, że jesteś psycholewakiem? Ten temat jest o psycholewicy.
Ja Ciebie postrzegam jako lewaka, bo nawet jeśli w życiu prywatnym kierujesz się konserwatywnych światopoglądem, to w sferze publicznej już popierasz rozwiązania niekonserwatywne, przynajmniej w jakimś zakresie, ale moim zdaniem jesteś zbyt wyważony, zeby Cię nazwać psycholewakiem, choć czase rzucasz tekstami psycholewicowymi, ale to pewnie za sprawą mediów i nasiąknięcia pewną atmosferą.
