bert04 napisał(a): Nie sądzę. W podanym linku ona kandydowała do parlamentu i organizuje Marsze Równości, a on nawet nie jest szeregowym członkiem jakiejś prawackiej partyjki lub naziolskiej grupki, tylko chadza na Marsze Niepodległości i odgraża się "A bo się zapiszę". Ona jest "gorąca wiarą", on najwyżej letni. W sprawach wiary może jest tu jakaś równowaga, bo w końcu ślub będzie w kościele, ale w sprawach ideolo to zdecydowanie jest na jej korzyść.Myślisz po męsku, czyli projektujesz swoje męskie myślenie na sposób myślenia kobiety. Nie rób tego, bo wszsytko będziesz odbierał na odwrót.
Im bardziej kobieta na zewnątrz eksponuje swoje lewicowe upodobania (chodzi na manify, zapisuje się do partii, obkleja tęczą profilówkę na FB), tym bardziej jest letnia w środku. Posłużę się w tym miejscu taką analogią z życia codziennego - to zwykle kobiety o względnie małych biustach noszą staniki pushup i te o bardzo niewyrazistych rysach noszą wyrazisty makijaż.
To jest tzw. gównotest (shit test) i nie, to nie ma nic wspólnego ze sraniem. Kobiety w ten sposób prowokują mężczyzn do tego, by się im przeciwstawili.
