Dla mnie polityka w ogóle nigdy nie odgrywała istotnej roli w życiu. Raczej żyję małymi rzeczami, rodzina, praca, hobby itd. I dotąd państwo nie zginęło od tego mojego niezainteresowania, jednak kiedy spotykam się z taką histerią, że PiS rujnuje państwo, to robi mi się głupio i czuję, że może należy się trochę zorientować. Tylko niestety jak próbuje pytać ludzi, czemu to czy owo jest takie niebezpieczne, żeby zasięgnąć opinii u tych, którzy się interesują, to spotykam się właśnie z agresją. Jak ja śmiem w ogóle zadawać takie pytania?
I to tylko podtrzymuje mój brak zainteresowania polityką. To chyba nie na moje nerwy
I to tylko podtrzymuje mój brak zainteresowania polityką. To chyba nie na moje nerwy

