Japonia, pd. Korea, Tajwan - trochę tych demokracji jest. Do tego też parę krajów w Indochinach, choć to bardziej indyjski krąg kulturowy. No i Indonezja i Filipiny. Trochę tych skośnych demokracji jest.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

