bert04 napisał(a): Ciekawostką jest też to, że przez Greków Normanowie byli zwani... Frankami.To był chyba generyczny termin na zachodnich Europejczyków. Zresztą dość sensowny.
bert04 napisał(a): Generalnie Epir, podobnie jak później Macedonia, nie był uważany za "prawdziwą Grecję", co nie przeszkadzało tak Pyrrusowi, jak i Filipowi II w występowaniu w imieniu Grecji właśnie.Trochę zależało od autora. Dla maksymalistów to była Grecja, dla minimalistów już Etolia to Barbaroi.
Gawain napisał(a): To standardowe postępowanie było. Słowian nazwano Wenedami na ten przykład, bo owi siedzieli na wschód. Problem polegał na tym, że Wenedów już nie było jak przyszli Słowianie a i miejsce było trochę nie na tym wschodzie, o którym pisali kronikarze.Uważałbym. Tacytowi Wenedowie siedzieli z grubsza tam, gdzie wtedy należało się spodziewać Prasłowian. Zresztą nie tylko antyczni kronikarze i Niemcy, też Finowie. A i plemię Wiatyczów jest jakby z tej bajki. To może być jakaś stara nazwa Słowian.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

