ZaKotem napisał(a): Mechanizm życia nie zabrania pojawienia się superorganizmu obejmującego cały kontynent, albo planetę. Nigdy jednak w dziejach Ziemi nic takiego nawet nie próbowało się pojawić.
Pełna zgoda, choć istnieje realne niebezpieczeństwo, że wraz z rozwojem sztucznej inteligencji podmiot ją kontrolujący osiągnie absolutną supremacje. Ale to melodia przyszłości i zupełnie osobny temat do dyskusji.
ZaKotem napisał(a): Rzecz w tym, że rynek jest mechanizmem samoregulującym się, a każde zaburzenie równowagi jest motywatorem do jej przywrócenia. Kiedy tylko jakieś przedsiębiorstwo osiąga pozycję zbliżoną do monopolu i zaczyna się szarogęsić, dyktując ceny, inne podmioty gospodarcze rzucają wszystko i jak dzicy zaczynają inwestować w tę właśnie działalność.
No i tu jest pewien problem, bo równowaga podmiotów jest stanem niezwykle rzadkim i nie są to błahe zaburzenia. Przez większość historii świata nierównowaga pomiędzy podmiotami życia społecznego była rażąca i zazwyczaj mocno spetryfikowana. Jedynymi czynnikami, które wyrównywały pozycje podmiotów były wielkie katastrofy naturalne, wojny i rewolucje.
I tu mamy dwie możliwości
1. Albo uznamy, że wolności gospodarczej wtedy faktycznie nie było, ale to z kolei znaczy, że owa wolność gospodarcza jest bytem stosunkowo młodym, który albo jest sztucznie wprowadzony i utrzymywany, albo naturalnie powstaje dopiero w specyficznych warunkach (szeroko rozumiana nowoczesność).
2. Wolności gospodarcza wtedy właśnie królowała i żadne naturalne mechanizmy równoważące dysproporcje nie pojawiły się.

